25-04-2020, 12:34
Po około półgodzinnym marszu stajemy przed wysoką ścianą „kotła” zamykającego drogę. Przy podejściu ścieżka jest słabo widoczna i gubi się na dnie suchego strumienia. Widok kłębiących się chmur na szczytach odstrasza nas, zawracamy. Jest duszno i parno i burza wisi w powietrzu.
Ledwo zjechaliśmy do Gusinje, pokręciliśmy się trochę po uliczkach miasteczka, już zaczyna padać deszcz, chronimy się do najstarszej, najładniejszej restauracji „Kule Nekovica” w starej wieży. W takiej scenerii piwo i kawa lepiej smakują.
W Gusinje też znajdujemy dwa stare meczety w lokalnym stylu, Jest również kościół katolicki i drugi w obrządku greckim.
Ledwo zjechaliśmy do Gusinje, pokręciliśmy się trochę po uliczkach miasteczka, już zaczyna padać deszcz, chronimy się do najstarszej, najładniejszej restauracji „Kule Nekovica” w starej wieży. W takiej scenerii piwo i kawa lepiej smakują.
W Gusinje też znajdujemy dwa stare meczety w lokalnym stylu, Jest również kościół katolicki i drugi w obrządku greckim.