Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Buena Vista Widzew Club!
#21
Kolacyjkę zarządziliśmy w mieście, ale nieco dalej od centrum: Resturante Taberna Ochun Yemaya  - znalezione recenzje  Trapadvisor okazały się trafne... potem słynny rynek (drinki przez okno po 1 Cuca) i trzech najżwawszych łobuzów ruszyło do Disco Ayala mieszczącej się w dużej jaskini nad miastem  Rolleyes

Wejście 5 cuca (w cenie drink), wszystko na bogato, cena drinków też na bogato (4 Cuce)... i sama miejscowa i turystyczna elegancja. Bawiliśmy się dobrze (raz tylko było spięcie z ochroną, bo kolega od nas tańczył zbyt blisko kobiet z VIPowskiej grupki), równocześnie... to nie Zanzi. 
Tu się nie rwie białych, tu dziewczyny przychodzą z chłopakami, tu pary, tu bogata Kuba się bawi.

[Image: uiJzyHP.jpg]

Rwano nas dopiero po wyjściu - ofert mniej lub bardziej otwartych było sporo, od zaproszeń na specjalną dyskotekę przez propozycje sexu w casie uliczkę dalej, aż do realistycznie pokazywanego "loda" do zrobienia w bramie (20 Cuc cena wyjściowa - zapewne do negocjacji, których nie uprawialiśmy) 
Najzabawniejszy był Murzyn 170 cm który nam raił "swoją siostrę" o wzroście co najmniej 178 cm o prawdziwie murzyńskich "czterech literach".

Ach ten nocny Trinidad.... Big Grin
Reply
#22
Jeśli chodzi o "czarnucha" to nie gniewaj się, po prostu, jak pewnie pamiętasz, mieliśmy kiedyś drobny spór na podobny temat i przyznaję, byłem  trochę uprzedzony ale teraz tylko  wyraziłem radość, że już piszesz w moim rozumieniu poprawnie.
Reply
#23
(20-02-2020, 11:16 )Jinks Wrote: Jeśli chodzi o "czarnucha" to nie gniewaj się, po prostu, jak pewnie pamiętasz, mieliśmy kiedyś drobny spór na podobny temat i przyznaję, byłem  trochę uprzedzony ale teraz tylko  wyraziłem radość, że już piszesz w moim rozumieniu poprawnie.
Oj chyba jakieś witaminki muszę brać, bo przyznam szczerze, że "czarnucha" nie pamiętam.... Choć coś mi świta, że z czymś nam nie było po drodze Wink

Było minęło  Cool

Jedziemy dalej  Angel
Reply
#24
No to wio.
Jazda.
Reply
#25
Niedziela

Poranny start do Moron (170 km z południa na północ Kuby) gdzie mieliśmy kolejny hotel... ale najpierw jedzenie kilometr od hotelu.
Wjeżdżamy do polecanej knajpy El Angel....i niemiłe zaskoczenie. Zestaw obiadowy 15 CUCów!
Nic z tego.
Za drogo.
Wychodzimy (tzn wychodzi zwiadowca, nie wolno wchodzić całą ekipą, by móc się spokojnie wycofać w obliczu np "kosmicznych cen")
Po chwili wybiega szefu... że dogadamy się... wchodźcie....
Utargowaliśmy na 10 CUCów za osobę... i najedliśmy się. I to jak!  Big Grin

Ciemnowłose, warte deseru, kelnerki donosiły potrawy i donosiły....ostrygi, krówka, świnka, kurczaczek, rybka... niesamowicie dobre pieczone banany, ziemniaczki, surówka pogania sałatkę... wszystko podawane na oddzielnych talerzach...
Normalnie jedzenie jak nie na Kubie!  Cool

[Image: 1Ilmpyu.jpg]

Brzusie siedmiu Companieros wypełniły się należycie  Smile

Co do cen - na wycieczki tam przyjeżdżają "olinklusifcy" z Cayo Coco (jakieś 60km) by zobaczyć "inną Kubę" i miejscowi nauczyli się na nich zarabiać.
Tak więc ceny w Moron... niestety dość wysokie.
Reply
#26
By nie tracić czasu zamiast do hotelu od razu ruszyliśmy na Cayo Coco.
Najlepsze (lub jedne z najlepszych) plaże Kuby znajdują się w na wyspach właśnie Coco i Cayo Guilermo. Wjeżdża się długą groblą (wjazd na nią dla kubańskiego samochodu 4 CUPy) i... plażujemy.

Hm... plaża super, woda ciepła (ale nie gorąca jak lubię).... równocześnie nad nami chmury, po lewej Anglicy, po prawej horda Kanadyjczyków, zza krzaków wystające toporne hotele....

Usunąć to wszystko (poza oczywiście rumem) i byłoby bajkowo....a tak komercja sprawiła, że plaża plażą, turkus wody turkusem...
równocześnie przez otoczenie to nie było to co mamy wszyscy w karaibskich fantazjach...  Tongue


Tak więc niech czytelnicy poczekają jeszcze na plażowy crème de la crème - już niedługo, już niedługo....
Dzisiaj zostajemy w kibolskich klimatach  Cool

[Image: SEFkTBb.jpg]
Reply
#27
Powrót po zachodzie słońca, na grobli 3 minuty postoju w knajpie po piwo... i auć auć...
w końcu jakaś przemoc...
Niestety w nierównej walce każdy wyłapał po 10 strzałów od komarów i drapiąc się... zwialiśmy do naszego hotelu  Tongue

Niespodzianek ciąg dalszy - hotel do którego dojechaliśmy twierdzi, że rezerwację naszą odwołał 31 grudnia.
"ale tu mamy potwierdzenie rezerwacji z 13 stycznia oraz opłacenia noclegów z karty"

Kubańska zaradność i po chwili jedziemy do innej casy - jest basenik, wodę już nalewają, jest klimat....
Nic nie płacimy, po prostu miejscowe kombinatory przeniosły nam nocleg (musieli zapewne kombinować, bo na bookingu nadal ani słowa o odwołaniu rezerwacji).

[Image: ksJBWdB.jpg]

Ogólnie wyszło super, bo zamiast standardowego hotelu... zamieszkaliśmy przy ciemnej ulicy w casie, w połowie której żyli właściciele. 

Wieczorne cuba libre, rozmowy nocne Polaków, a dla łowców przygód spacer po Moronie już bez dziennych biuropodróżniczych turystów...
Znowu inna Kuba, bardziej podejrzliwie patrząca po zmroku na białasów...

3:00 
Pora iść spać, jutro, tzn dzisiaj Cayo Guillermo

Heart
Reply
#28
Poniedziałek
Za oknem dużo słoneczka...i właśnie taką pogodę zaplanowałem!
Dziś jedziemy na Cayo Guillermo - na plażę Hemingwaya: Playa Pilar  Big Grin

No i k...a tu mogę powiedzieć... to są Karaiby!

Ale najpierw dygresja o powiązaniach: na Kubie jest komunizm i oni idealnie pilnują turystów... by trafiali tam gdzie powinni.
My mieliśmy własny plan, więc kiero miał to utrudnione, równocześnie jedziemy już przez Guillermo, a tu nagle przy ulicy obok sklepu stoją właściciele naszej Casy (którzy tam pracowali)... kiero "zaskoczony" się zatrzymuje, a my możemy kupić cygara i inne pamiątki.
I na pewno "procencik" dla kierowcy będzie zapłacony.

Postój okazał się nadzwyczaj pozytywny, bo obok była budka z hamburgerami i sandwichami.
I znowu zamknęliśmy "lokal" - zamówienia dla 6 osób zamotany Kubańczyk zrealizował, dla siódmego z nas... hamburgerów brakło, wszystkiego po prostu brakło.
Zżarliśmy mu całe zapasy i Pan o 11:00 mógł zamykać budkę

Dobrze... proszę forumowej wycieczki - szykujcie się!

[Image: YVYMR6C.jpg]

Zaraz jedna z najlepszych plaż Kuby!

Heart
Reply
#29
Nadawaj ! Sypnij nam w oczy tym zachwalanym piaskiem ....
Reply
#30
Senores y Senoras: Playa Pilar!

I koniec z małymi zdjęciami  Big Grin

[Image: koMWR9h.jpg]
Reply




Users browsing this thread: 1 Guest(s)