Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Buena Vista Widzew Club!
#1
Wstęp
(ogólnie to informacja dla tych co potrafią przeczytać  z zaciekawieniem więcej niż cztery wersy tekstu):

Opowieść będzie z konkretami finansowymi i organizacyjnymi - bo parę osób rozważa Kubę...plus moje obserwacje i niekoniecznie rozsądne przemyślenia (jeśli mogą kogoś urazić me niewypowiedziane tam myśli...to jego problem)
Jakby co uprzedzałem - nie pasuje... nie musisz czytać, oglądać.
Ja tu tylko korzystam ze swobody wypowiedzi, ewentualny płacz przewrażliwionych forumowiczów nie jest mi niczego potrzebny  Angel

Na dodatek będzie to okraszone dużą ilością rumu, bo tylko tego tam ci dostatek  Big Grin

Za to zdjęć będzie mało, co by obrazkowe społeczeństwo zmusić do wysiłku czytanego  Wink

I jeszcze jedno: proszę poczuć luźny klimat Kuby, tutaj osobista autocenzura triumf świętuje, więc ekscesów w relacji nie będzie Tongue

Taki mam na to pomysł   Cool

Zaczynamy więc: misja Cuba 2020 Idea

[Image: hl5SjXm.jpg]












ps) żeby nie było, że będzie zbyt grzecznie: taka Kuba (mój kraj nr 61) też będzie  Big Grin

[Image: vFqlEBA.jpg]
Reply
#2
Po Bałkanach, Dubaju/Omanie, Tajlandii i Zanzibarze przyszła kolej na kolejny męski wyjazd:
kierunek Kuba

Bilety kupione po ok 1960 PLN w wakacje - tak by nie było jakoś drogo i oczywiście by nie było odwrotu.
Po dwie przesiadki, w dodatku zwiedzanie Kanady....

Wiza na Kubę.
Obowiązuje karta turysty do kupienia np. w Warszawie na Marszałkowskiej za 100 pln sztuka.
Żeby było ciekawie - te wizy rozdają za darmo w Air Canada podczas lotu z Kanady do Havany.
Żeby nie bylo też łatwo i tanio - pani na Okęciu za cholere nie odprawi Cię na lot jak nie pokażesz wypełnionej karty turysty (musi dostawać jakiś procent za to chyba)
Tak wiec wydatek wymagany...za to po powrocie masz wizy z Air Canada (tak tak, mam parę sztuk in blanco do odsprzedania - edit: zostały ino dwie sztuki)

Wyruszyli my w czwartek, zapakowaliśmy wolnocłowe rumy i via Kopenhaga i Toronto polecieliśmy do Havany. Podróż miła, w miarę wygodna, procentowa...
Przed Toronto nie wiadomo czemu steward zabrał nam jedna butelczyne rumu, którą kulturalnie oddał po wylądowaniu..

19 h i witamy Kubę

[Image: eIZHyPk.jpg]
Reply
#3
Havanskie lotnisko o północy niemal puste.
Na odprawie niemal same wyluzowane Kubanki w mundurach...od razu uśmiech na twarzach 7 podróżników się pojawił, bo Raul Castro przeciwko nam wystawił dobry sklad  Heart

Ciekawostka w temacie waluty - na Kubie są dwa rodzaje peso. Peso wymienialne (skrót Cuc: za 1 € dostajemy ok 1.05 Cuca) i peso miejscowe (Cup - za jeden Cuc dostaje się 25 Cupów)
Proszę zapamiętać, bo ceny będą w Cucach ?

Ogólnie średnia miejscowa pensja to równowartość 100 pln, równocześnie ceny dostępne dla turystów nie są wcale niskie. W Cupach kupują zazwyczaj tylko miejscowi i to w sklepach które dla obcokrajowca w ogóle nie wyglądają na sklepy.

Ceny cenami...najważniejsze by coś kupić, bo w sklepach właściwie tylko rum i ocet, często nie ma nawet wody, a zdobyć miejscową "tu-cole" to też często problem.

Wracamy jednak na lotnisko - ponoć sztywna cena kursu z lotniska to 20-25 Cuc za taxi, więc skoro wybrałem kimanie niedaleko lotniska to ruszyliśmy na 40 minutowy spacer...

C.d.n.


[Image: OGdf7pg.jpg]
Reply
#4
Zagłębiam się z nieskrywaną przyjemnością w rumowe opary tej egzotycznej relacji oczekując na cdn.

Intryguje mnie jednak, jaka była stawka za „miejsce” na baner reklamowy „Cuba 61” ?
Reply
#5
Łał. Tego mi brakowałło.
Jesteś wielki.
Reply
#6
(13-02-2020, 10:16 )Pixi Wrote: Intryguje mnie jednak, jaka była stawka za „miejsce” na baner reklamowy „Cuba 61” ?
Dobry bajer pół sukcesu  Big Grin


Witaj Jinks  Tongue
Reply
#7
Casa - to taki kubanski styl wynajmowania: gospodarz przerabia dom/mieszkanie na hotelik z 2 - 5 pokojami i wynajmuje... Czasem sam mieszka gdzieś indziej, czasem mieszka z turystami.

Naszą case (booking, 300 pln za 7 osób ze śniadaniem w cenie) otworzył 70 dziadek z perfekcyjnym hiszpańskim Wink - za to "in english" ani słowa.
Niepozorny domek...w środku wypas...eleganckie łazienki, klima, cygara, piwa i wina w lodówce, rum na półce...do tego zestaw ogrodowy do posiadówy na świeżym powietrzu...

Co robić?
Większość postanowiła skorzystać z tak dobrze przygotowanej gościny...rano się pewnie coś dopłaci...teraz degustujemy do 4:30 rano...

Moc do nas wróciła, do niektórych nawet bardziej Tongue


[Image: fUiZsX8.jpg]
Reply
#8
Poranek i zjawia się El Właściciello z córką o niesamowicie zgrabnych pośladkach (o kubańskich pupach jeszcze będzie).

Córka śniadanie skromne nam przygotowywała, a szefu wyciągnął kajecik i liczy...piwa tyle a tyle...wina 400 ml mniej niż było ... Rum wypity jeden, drugi upity...cygaro sztuk 1...wody dwie....
Poproszę 71 ojro  Cry

Jako mistrz  Wink   targowania utargowałem na Euro 70.
Wiedza nabyta w ten sposób - bezcenna   Cool

Na szczęście przyjechał nasz kiero...i busem na 7 osób mogliśmy ruszyć w kubański świat.

Taxi na naszą ekipę 1250 cuców za 5 dni po 12h (zarezerwowany jeszcze z Polski i uzgodniony przez whatsapp). Nie tanio, równocześnie wygodnie, podzielone na 7 osób...dało cyfrę akceptowalną.
Przed nami 1400 km na kubańskich trasach  Tongue

Jadziem... Najpierw po rum...ktory jest wszędzie  Tongue
Coli nie ma?
To jedziemy dalej....
Coli tu też nie ma?
Jedziemy dalej...
40 km dalej... kubańska cola jest!

Zdrowie Panowie i Panie - dzisiaj będzie degustowane  Big Grin

[Image: PQtGdnP.jpg]
Reply
#9
Waluta

Na Kubę bierzemy Euro. Kurs wymiany to za ojro od 1,07 cuca w Banku do 1.02 w hotelu.

Dolarów nie bierzemy, bo jeszcze chyba Fidel zarządził 10-13% prowizji przy państwowej wymianie.
Ogólnie nie jest rekomendowana wymiana na ulicy - można zostać naciągniętym.
Choc my zaryzykowaliśmy i na początku wymieniliśmy kasę u syna naszego szofera-ale że kasa szła też na taxi to zaufaliśmy.

W knajpach zapłacisz wszystkim: były zdaje się nawet menu w euro, USD i dolarach kanadyjskich. Pewnie w funtach tez zapłacisz-tam jest komunizm, przyjmą każdą twardą walutę.
Ja euro płaciłem w taxi, i w hali z suwenirami i w knajpie: kurs 1 do 1.

Ps) najfajniejszy był jeden Murzyn który podbił do chłopaków ze starym 200 złotych (sprzed denominacji) i pytał ile to warte  Big Grin

[Image: T2whjO8.jpg]
Reply
#10
Dobra... jedziemy dalej z opowieścią i podróżą  Cool

Tzn jazda jazdą, pora na postój nr uno.

Cienfuegos czyli piękny rynek i knajpa polecana przez trapadvisor.

Hm...ogólnie coś tam w życiu widziałem i mam wrażenie, że mniej ekscytuje sie pięknymi rokokoko....bardziej szukam przeżyć typowo miejscowych oraz emocji/klimatów wyjazdowych. 

Te zapewniła nam ta pani  Heart
Niewinna, skromna, elegancka, nie chuda....kobieca...
Zachwyt podlany kapką rumu kwitł w każdym z nas....

[Image: OvQLZc4.jpg]

Pozwiedzali, pojedli...ruszyli my dalej - w końcu morze Karaibskie przed nami
Kawałek dalej plaża Rancho Luna jako postój numero dos.... w końcu ciepłe morze, słoneczko...

I tutaj zaczęły się pierwsze harce... Angel

[Image: 4SqQu77.jpg]
Reply




Users browsing this thread: 1 Guest(s)