30-12-2019, 04:58
Potem wybieramy drogę przez zachodnie wybrzeże, na nocleg zbaczamy po kilkunastu kilometrach z szosy na brzeg w Vasiliki. Osada jest malowniczo położona w płytkiej zatoce, ograniczonej od zachodu dziwacznymi skałami.
Duży, płaski teren u podnóża skał cieszy się pewną popularnością wśród Greków spędzajacych tu weekendy i kilku wtajemniczonych podróżników, głównie w kamperach i paru namiotowców.
Następnie szybko przejeżdżamy przez płaski, podmokły teren wykorzystywany na uprawy. To zaskakujący widok dla oka przyzwyczajonego do skalistych wzgórz, gdzie jedynie owce i kozy mogą się wyżywić, szosa wspina się znowu w góry i opada na płaski brzeg w portowym miasteczku Astakos. Plaża tu długa ale wcale nie taka dzika bo ciągnie się wzdłuż uczęszczanej szosy, a plaża miejska... dobra do kąpieli ale otoczona domami.
Spacerujemy po porcie i idziemy na piwo, pomocne do powzięcia dobrej decyzji. Niestety, wypada jechać dalej ...
Duży, płaski teren u podnóża skał cieszy się pewną popularnością wśród Greków spędzajacych tu weekendy i kilku wtajemniczonych podróżników, głównie w kamperach i paru namiotowców.
Następnie szybko przejeżdżamy przez płaski, podmokły teren wykorzystywany na uprawy. To zaskakujący widok dla oka przyzwyczajonego do skalistych wzgórz, gdzie jedynie owce i kozy mogą się wyżywić, szosa wspina się znowu w góry i opada na płaski brzeg w portowym miasteczku Astakos. Plaża tu długa ale wcale nie taka dzika bo ciągnie się wzdłuż uczęszczanej szosy, a plaża miejska... dobra do kąpieli ale otoczona domami.
Spacerujemy po porcie i idziemy na piwo, pomocne do powzięcia dobrej decyzji. Niestety, wypada jechać dalej ...