03-11-2019, 05:20
Ale nam jeszcze mało, jedziemy do wsi Bożency (Bożencite ). To już nie skansen, w końcu XVIII w. i w XIX w. to była prawdziwa, żyjąca swoim wiejskim życiem wieś i taką pozostała. Auto należy zostawić na parkingu, wykupić bilet za 2 leva i pomaszerować kilkadziesiąt metrów piechotką. Przy wejściu i głównym skrzyżowaniu uliczek działa kilka mehan, barów , nieodzownych sklepów z pamiątkami.
Domy, obejścia rozrzucone są nad rzeczką Bojanką i jeszcze bardziej rozproszone na górce wzdłuż kilku ledwo brukowanych dróg, toną w zieleni drzew i ogródków.
Wszystkie domy, jest ich około setki, są odnowione, wytynkowane na biało, mają dachy kryte wielkiemi, ciężkiemi płytami z łupanego miejscowego kamienia. Strona praktyczna – takiego dachu hulający wiatr nie zerwie, prędzej mchem porośnie.
Wieś liczy obecnie około setki domostw, część z nich zamieniono na rodzinne hoteliki. Inne prezentują się jako muzeum wiejskiego gospodarstwa z tamego okresu. Spacerujemy po krętych uliczkach, zaglądamy dyskretnie na podwórce, gubimy się nieco na górce i jakoś trafiamy do cerkwi gdyż jej wieże widać z daleka. Obok niej jest dawna szkoła.
Jest już pod wieczór, wieś pustoszje, turyści odchodzą a stali mieszkańcy ? jakoś ich nie widać.
Domy, obejścia rozrzucone są nad rzeczką Bojanką i jeszcze bardziej rozproszone na górce wzdłuż kilku ledwo brukowanych dróg, toną w zieleni drzew i ogródków.
Wszystkie domy, jest ich około setki, są odnowione, wytynkowane na biało, mają dachy kryte wielkiemi, ciężkiemi płytami z łupanego miejscowego kamienia. Strona praktyczna – takiego dachu hulający wiatr nie zerwie, prędzej mchem porośnie.
Wieś liczy obecnie około setki domostw, część z nich zamieniono na rodzinne hoteliki. Inne prezentują się jako muzeum wiejskiego gospodarstwa z tamego okresu. Spacerujemy po krętych uliczkach, zaglądamy dyskretnie na podwórce, gubimy się nieco na górce i jakoś trafiamy do cerkwi gdyż jej wieże widać z daleka. Obok niej jest dawna szkoła.
Jest już pod wieczór, wieś pustoszje, turyści odchodzą a stali mieszkańcy ? jakoś ich nie widać.