06-03-2019, 12:38
Zaczynamy regularne zwiedzanie Melnika, miasto to głównie dwie ulice, obie wzdłuż brzegów rzeki Mełniszki, prowadzące w górę, coraz wyżej i wyżej… Prawie setka zabytkowych domów, niecałe 4 setki stałych mieszkańców.
Najpierw skręcamy do cerkwi św. Mikołaja Cudotwórcy ; jest zamknięta i w remoncie, tylko fragment kolumnowych podcieni błyszczy białością świeżego tynku. Podchodzimy wyżej do św.Anatona ; otwarty, migocą światełka świeczek dziękczynnych ale brodaty mnich nie pozwala nam wejść… ?
Powyżej są ruiny zamku miejscowego despoty Alexi Slav z początku XIII w. Wdrapujemy się jakąś ścieżką pomiędzy domami na samą górę. Plan fortecy jest dość skomplikowany, wysokie mury o typowej strukturze, taki kamienno - ceglany przekładaniec, dostrzegam dekoracyjne rozetki na ścianie ostatniej kondygnacji. Ładny stąd widok na całe miasto.
Rzeka zniknęła a droga wiedzie ciągle pod górę, aż dochodzimy do Kordopułowej Kaszty. To był dom bogatej rodziny winiarzy wybudowany w połowie XIX w. Obecnie stanowi ciekawe muzeum. Wstęp : bilet normalny : 3,50 leva ; zniżkowy : 2,50 leva
Dom jest wielopoziomowy, rozkład pomieszczeń na ówczesną modę, schody po środku, różne tarasy. Wielka sala reprezentacyjna (90 m² !) ma kilimy na podłodze, niskie kanapy wzdłuż trzech ścian, czwartą dekorowaną malowidłami w stylu barokowym z motywem winogron – to przecież dom winiarza !
Drewniany sufit z ozdobną rozetą ; słońce i symbole 12 miesięcy i 12 apostołów. Sala ma podwójny szereg okien od południa i po kilka od wschodu i zachodu, (razem : 2 x 12) tak aby słońce oświetlało jej wnętrze o każdej godzinie dnia. Pozostałe sale mają równie bogaty i wyrafinowany wygląd. Urzekają mnie wszędzie te górne okienka z kolorowymi szybkami, malowanymi w skomplikowane desenie.
Wino przechowywano w piwnicach i tunelach wydrążonych w skale. Można do nich zejść w czasie zwiedzania i podziwiać stare beczki, w tym jedną na 12 000 litrów wina. Na tych, którym uda się wyjść z piwnicznego labiryntu korytarzy czeka degustacja.
Najpierw skręcamy do cerkwi św. Mikołaja Cudotwórcy ; jest zamknięta i w remoncie, tylko fragment kolumnowych podcieni błyszczy białością świeżego tynku. Podchodzimy wyżej do św.Anatona ; otwarty, migocą światełka świeczek dziękczynnych ale brodaty mnich nie pozwala nam wejść… ?
Powyżej są ruiny zamku miejscowego despoty Alexi Slav z początku XIII w. Wdrapujemy się jakąś ścieżką pomiędzy domami na samą górę. Plan fortecy jest dość skomplikowany, wysokie mury o typowej strukturze, taki kamienno - ceglany przekładaniec, dostrzegam dekoracyjne rozetki na ścianie ostatniej kondygnacji. Ładny stąd widok na całe miasto.
Rzeka zniknęła a droga wiedzie ciągle pod górę, aż dochodzimy do Kordopułowej Kaszty. To był dom bogatej rodziny winiarzy wybudowany w połowie XIX w. Obecnie stanowi ciekawe muzeum. Wstęp : bilet normalny : 3,50 leva ; zniżkowy : 2,50 leva
Dom jest wielopoziomowy, rozkład pomieszczeń na ówczesną modę, schody po środku, różne tarasy. Wielka sala reprezentacyjna (90 m² !) ma kilimy na podłodze, niskie kanapy wzdłuż trzech ścian, czwartą dekorowaną malowidłami w stylu barokowym z motywem winogron – to przecież dom winiarza !
Drewniany sufit z ozdobną rozetą ; słońce i symbole 12 miesięcy i 12 apostołów. Sala ma podwójny szereg okien od południa i po kilka od wschodu i zachodu, (razem : 2 x 12) tak aby słońce oświetlało jej wnętrze o każdej godzinie dnia. Pozostałe sale mają równie bogaty i wyrafinowany wygląd. Urzekają mnie wszędzie te górne okienka z kolorowymi szybkami, malowanymi w skomplikowane desenie.
Wino przechowywano w piwnicach i tunelach wydrążonych w skale. Można do nich zejść w czasie zwiedzania i podziwiać stare beczki, w tym jedną na 12 000 litrów wina. Na tych, którym uda się wyjść z piwnicznego labiryntu korytarzy czeka degustacja.