04-06-2019, 02:47
Warszawa z poziomu ulicy ?
Korowód aut osobowych, transportowych i środków komunikacji masowej w ciągłym ruchu.
Jedni ludzie dreptczą niespiesznie, patrząc pod nogi, jakby szukając skarbów na trotuarze.
Inni przebiegają śpiesznie ulice ściskając komórkę przytuloną do ucha, gestykulując i głośno dyskutując, nie zwracając na nic i nikogo uwagi.
Turyści, młodzi, starsi, w grupach łatwo rozpoznawalnych, postępują za przewodnikiem usiłując śledzić tok nadawanych informacji i spoglądać tam gdzie on wskazuje.
Warszawa z dołu, niby widok z pozycji liliputa z zadartą do góry głową, abstrahującego od rzeczy przyziemnych, wygląda inaczej. I to ta wizja bardziej mnie interesuje.
Zacząć wypada jak wszyscy przyjezdni, od Starego Miasta,
a więc plac Zamkowy
Korowód aut osobowych, transportowych i środków komunikacji masowej w ciągłym ruchu.
Jedni ludzie dreptczą niespiesznie, patrząc pod nogi, jakby szukając skarbów na trotuarze.
Inni przebiegają śpiesznie ulice ściskając komórkę przytuloną do ucha, gestykulując i głośno dyskutując, nie zwracając na nic i nikogo uwagi.
Turyści, młodzi, starsi, w grupach łatwo rozpoznawalnych, postępują za przewodnikiem usiłując śledzić tok nadawanych informacji i spoglądać tam gdzie on wskazuje.
Warszawa z dołu, niby widok z pozycji liliputa z zadartą do góry głową, abstrahującego od rzeczy przyziemnych, wygląda inaczej. I to ta wizja bardziej mnie interesuje.
Zacząć wypada jak wszyscy przyjezdni, od Starego Miasta,
a więc plac Zamkowy