Wywodzę się ze środowiska starych spedytorów, podczas swoich delegacji służbowych starałem się wygospodarować czas wolny na zwiedzanie okolic ale też prosiłem gospodarzy o udostępnienie możliwości dojrzenia czegoś ciekawego w okolicy.
Sporo później już taka opcja umarła ale miałem większą swobodę w zagospodarowaniu czasu urlopu, więc nie prosząc się nikogo zacząłem coraz więcej zwiedzać.
Spora dawka improwizacji ale też i sporo przygotowań dzięki info z sieci.
Sporo później już taka opcja umarła ale miałem większą swobodę w zagospodarowaniu czasu urlopu, więc nie prosząc się nikogo zacząłem coraz więcej zwiedzać.
Spora dawka improwizacji ale też i sporo przygotowań dzięki info z sieci.
To przyjemnie żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi.