Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Majówka 2019 na Pogórzu Kaczawskim.
#1
Ludzie kochani, kawał tekstu napisałam, zdjęcia wkleiłam, aż tu nagle ręka mi się omsknęła i wszystko skasowałam!
Zaczynam więc od nowa - tym razem w kawałkach.

WSTĘP
Tygodniowy wyjazd majowy musiał się odbyć, bo kalendarz ostrzegał, że w ciągu najbliższych lat nie będzie okazji: same majówki-trzydniówki. Wybór padł na Pogórze Kaczawskie, bo nigdy tam nie byliśmy i bardzo spodobał się nam przydomek tego regionu: Kraina Wygasłych Wulkanów. A poza tym Dolny Śląsk to nasz turystyczny samograj: tam zawsze jest co robić.

Pojechaliśmy z programem autorskim, który znakomicie się sprawdził.  Cool
Były w nim trzy wątki:
1 - geologiczny (kominy wulkanów, bazalty słupowe, lawy poduszkowe i inne atrakcje z wulkanicznej bajki)
2 - botaniczny (storczyki)
3 - sakralny (kościoły tak cenne, że aż bezcenne).

Nie sprawdziła się natomiast pogoda. Deszcz się wprawdzie nie narzucał i mogliśmy bez przeszkód maszerować i spacerować, ale temperatura była lodówkowa. Dzień przed wyjazdem w Warszawie było 29 stopni, więc spadliśmy w dół najpierw o 15, potem o 20, a pod koniec o 25 stopni. Ostatniego dnia padał nawet śnieg.

Co do programu, to nie dopisały tylko storczyki. Być może zjadły je muflony, wprowadzone na Pogórze Kaczawskie, tak samo jak w Karkonosze, przez kogoś mało przewidującego. Atrakcje geologiczne nie zawiodły - chociaż czasem trzeba się było naszukać (i przy okazji tak nakląć, że pokuty zadanej przez spowiednika nie da się odrobić do końca żywota). Kościoły stały otworem przed ciekawskimi, więc naoglądaliśmy się architektury i sztuki romańskiej, gotyckiej oraz renesansowej. Mocnym punktem były średniowieczne freski, z tym, że nie mogą one być - niestety - wizytówką polskich konserwatorów sztuki. Podejrzewam, że konserwatorzy tknęli je palcem zaledwie symbolicznie. Jeśli to się nie zmieni, freski znikną.

W poczet atrakcji dodatkowych należy wliczyć ruiny kamiennej szubienicy oraz smardze, które mieliśmy okazję zbierać i konsumować po raz pierwszy w życiu. Rosły za chałupami we wsiach w dużych ilościach, a chociaż są chronione, prawo zezwala na zbiór na prywatnej posesji, w parku, szkółce leśnej i terenach uprawnych. Uznaliśmy więc, że we wsi/za wsią możemy się pobawić w wiosenne grzybobranie i sprawiło nam ono ogromną radość. Jedzenie też - sos ze smardzów z masełkiem i śmietaną nie ma sobie równych!

Pogórze Kaczawskie polecam jako miejsce na krótszy albo dłuższy wyjazd. I myślę, że na wiosnę, kiedy kwitnie rzepak, jest tam najpiękniej Smile Ale i na wakacje można się tam wybrać.
Reply


Messages In This Thread
Majówka 2019 na Pogórzu Kaczawskim. - by texarkana - 16-05-2019, 08:28
O - by texarkana - 18-05-2019, 10:17



Users browsing this thread: 1 Guest(s)