08-12-2021, 06:57
Opuszczamy Dospat jadąc na wschód w stronę wyższych gór i ciekawych obiektów do obejrzenia. Wieś Zmeica, jeszcze jej nie widać a już mamy kamieny, łukowaty, „rzymski”, wiekowy most nad rzeczką. Obok „luksusowy” zasłon; drewniane ławy wykładane kolorowymi kilimami na piankowych materacach, kwiatowe dekoracje, stara lodówka jako szafka (nie podłączona bo i do czego ?), obok WC nad rzeczką a więc z bieżącą wodą.
Rano jesteśmy świadkami niecodziennego zdarzenia. Tuż obok na poboczu szosy zatrzymuje się stara Łada, za nią staje furgonetka, kierowcy wysiadają, rozmawiają, wyraźnie dobijają jakiegoś targu ... Potem jeden wyprowadza z furgonetki ... konia, ten drugi przywiązuje go do Łady, do zderzaka z tyłu, zasiada za kierownicą i zaczyna odjeżdżać. Oporny z początku koń, po kilku zachęcających okrzykach tego drugiego pana rusza truchcikiem. Komiczna sytuacja : pierwszy raz widzimy samochód ciągnący konia !
Rano jesteśmy świadkami niecodziennego zdarzenia. Tuż obok na poboczu szosy zatrzymuje się stara Łada, za nią staje furgonetka, kierowcy wysiadają, rozmawiają, wyraźnie dobijają jakiegoś targu ... Potem jeden wyprowadza z furgonetki ... konia, ten drugi przywiązuje go do Łady, do zderzaka z tyłu, zasiada za kierownicą i zaczyna odjeżdżać. Oporny z początku koń, po kilku zachęcających okrzykach tego drugiego pana rusza truchcikiem. Komiczna sytuacja : pierwszy raz widzimy samochód ciągnący konia !