05-12-2021, 12:14
Noc zaplanowaliśmy spędzić w drewnianym zasłonie przy drodze, poza wsią, na górce wsród drzew. Piękny z niego widok na góry pokryte, ciemniejącym, gęstym lasem i na kolorowo zachodzące słońce na wieczornym niebie.
O zmroku krzątamy się przygotowując kolację i nagle w odległości paru metrów pojawia się para świecących oczu. Myślimy : to kot, jak to nam się często zdarzało, szukam jakiegoś obrzynka kotleta, kawałka pasztetu aby dokarmić zwierzaka. Oczy zbliżają się, przyświecamy latarkami, to ... lis ! Rudy z wydłużoną mordką, ma brązowo podpalane nóżki i piękną, puszystą kitę, którą nosi zgrabnie uniesioną aby nie tykała ziemi. Wcale się nie boi, wyjada wszystko spokojnie z wystawionej miski i powraca po dokładkę. Pewnie jadłby nawet z ręki ale nie chcemy go oswajać z człowiekiem. Nieprzyjaźni ludzie mogliby mu zrobić krzywdę ... Polujących na lisy nie brak w Bułgarii, wypchane liski w groteskowych pozycjach kelnera sprzedawane są w sklepach z pamiątkami.
Mamy zwyczaj, nocując „na łonie natury” zostawiać resztki z wieczornego posiłku dla ewentualnego, nocnego, zwierzęcego gościa. Rano zwykle miska jest pusta ale kto z niej jadł tego nie wiemy. Być może, to nie było nasze pierwsze spotkanie z lisem tylko te poprzednie przespaliśmy.
O zmroku krzątamy się przygotowując kolację i nagle w odległości paru metrów pojawia się para świecących oczu. Myślimy : to kot, jak to nam się często zdarzało, szukam jakiegoś obrzynka kotleta, kawałka pasztetu aby dokarmić zwierzaka. Oczy zbliżają się, przyświecamy latarkami, to ... lis ! Rudy z wydłużoną mordką, ma brązowo podpalane nóżki i piękną, puszystą kitę, którą nosi zgrabnie uniesioną aby nie tykała ziemi. Wcale się nie boi, wyjada wszystko spokojnie z wystawionej miski i powraca po dokładkę. Pewnie jadłby nawet z ręki ale nie chcemy go oswajać z człowiekiem. Nieprzyjaźni ludzie mogliby mu zrobić krzywdę ... Polujących na lisy nie brak w Bułgarii, wypchane liski w groteskowych pozycjach kelnera sprzedawane są w sklepach z pamiątkami.
Mamy zwyczaj, nocując „na łonie natury” zostawiać resztki z wieczornego posiłku dla ewentualnego, nocnego, zwierzęcego gościa. Rano zwykle miska jest pusta ale kto z niej jadł tego nie wiemy. Być może, to nie było nasze pierwsze spotkanie z lisem tylko te poprzednie przespaliśmy.