Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bułgarska trasa Bansko - Pesztera z widokiem na góry
#1
Nasza wakacyjna, samochodowa  wędrówka w 2022 roku ograniczyła się jedynie do regionu południowo-zachodniego. Nie, nie dlatego że wybrzeże straszyło ponownie covidem -19, po prostu zainteresowały nas obiekty w głębi kraju, zdala od plaży.
Tak przebiegał początek naszych wakacji. Etap pierwszy.

Zaczęliśmy od Banska, najpierw typowy spacer po mieście, pieszą ulica 1pełną sklepów z pamiątkami na tle panoramy wysokich gór Pirynu.

[Image: w22bg11.jpg]

Dalej kościół św. Trójcy z początku XIX w. w egzotycznym ogrodzie, skryty za wysokim murem bo takie były wymagania przy konstrukcji kościołów pod tureckim panowaniem. Wystaje zza niego jedynie wysoka wieża, ulubiona siedziba bocianów.

[Image: w22bg01.jpg]

[Image: w22bg03.jpg]

[Image: w22bg02.jpg]

Potem włóczęga po starej, zabytkowej dzielnicy typowych, folklorystycznych bułgarskich domów. Jak co roku są pięknie odnowione, tonące w kwiatach, zaglądamy na podwórce, podobnie, orgia kwiatowa.

[Image: w22bg06.jpg]

[Image: w22bg05.jpg]

[Image: w22bg04.jpg]

Te domy kryją najczęściej restauracje, zwane „mehany”, o ludowym wystroju z eksponatami z codziennego życia z minionej epoki. Następnie zasiadamy do biesiady w najbliższej  mehanie.

[Image: w22bg07.jpg]

[Image: w22bg09.jpg]

[Image: w22bg08.jpg]

[Image: w22bg10.jpg]

Jeszcze odwiedziny bazarku jarzynowo-owocowo-miodowo-konfiturowo-alkoholowego doskonale zaopatrzonego.
Program dzienny wypełniony.

Z Banska wyjechaliśmy drogą biegnącą wzdłuż torów wąskotorowej kolejki prowadzącą między dwoma masywami górskimi, Riłą od północy a Rodopami od południa. Kolejka ”tesnilinejka” po bułgarsku, łączy górski region z miastami doliny Maricy. Budowano ją etapami od 1921 do 1945 roku. Obecnie, jest nie tylko atrakcją turystyczną, stanowi ważny środek lokomocji dla miejscowej ludności.

[Image: w22bg14.jpg]

Zaczyna swój kurs u podnóża Rodopów, przejeżdża miedzy nimi a Pirynem, potem doliną rzeki Mesty, wspina się na górskie zbocza wykonując liczne meandry i pokonując wiele tuneli, przejeżdża przez znany z wód termalnych Velingrad i dociera na nizinę.

[Image: w22bg12.jpg]

Pasażerowie mogą podziwiać wspaniałe górskie widoki, strome, skaliste szczyty, rwące strumienie pod mostami, głębokie przepaście a nawet wyjeżdżając z tunelu zobaczyć ogon własnego pociągu, który właśnie do niego wjeżdża. Długość jednotorowej lini wynosi 125 km, przebiega przez 10 tuneli a pociąg zatrzymuje się na 25 stacjach.
Na stacji w Bansku można oglądać dawną parową lokomotywę i wagonik.

[Image: w22bg13.jpg]

Warto przejechać się tą kolejką, choćby kilka stacji, powrócić do Banska można już autobusem. Wrażenia z podróży są niepowtarzalne, pamiętamy je do dziś, mimo że minęło już parę lat, gdy jechaliśmy nią ostatni raz. Teraz już tyko obserwujemy jej przejazd z pobocza torów i wspominamy ...

[Image: w22bg15.jpg]

Nasz następny cel podróży to Jundola, maleńka osada na skrzyżowaniu dróg, właściwie to tylko wielki bazar; kilkadziesiąt stoisk z „darami lasu”; niezliczone słoiczki i słoje z konfiturami z malin, jagód, borówek, grzybków, ponadto różne miody, „kisieło mlako”, sery ... Obok kilka restauracji dla zgłodniałych klientów z nieodzowną gromadką żebrzących kotków i piesków. Upychamy zakupy w bagażniku auta i idziemy coś przekąsić ... i popić w tradycyjnej, folklorystycznej  mehanie. Pod naszym stołem psia rodzinka; „pan” pies śpi rozciągnięty pod ławą, „pani pieskowa” żebrze to tu to tam przy stolikach, pieskowe dzieci plączą się wokół i popiskując proszą o jedzenie... Potem przybiega jeszcze kotek, milutki burasek z białym brzuszkiem. Nasze porcje są obfite, dokarmiamy wszystkich !

Za Velingradem skręcamy w Rodopy, w stronę jeziora Batak. Jest to jezioro zaporowe i kąpiel w nim jest zwyczajowo zabroniona lecz gruntowe drogi prowadzą na piaszczysty brzeg, gdzie swobodnie biwakują głównie rybacy. Pod wieczór, w początku sierpnia, wszystkie najlepsze, ocienione miejsca w rzadkim świerkowym lasku już były zajęte. Rozbiliśmy namiot na „względnie” płaskim terenie, pod drzewami, stolik i krzesełka zmieściły się jeszcze obok, auto musiało zostać nieco niżej. Skoro jeszcze nie czas na kolację, robię mały spacer w stronę jeziora i .... wracam biegiem do namiotu.

[Image: w22bg16.jpg]

Z brzegu widać ogromne, granatowe chmury, pędzące od wschodu w naszą stronę. Zdażyliśmy pochować wrażliwe rzeczy do namiotu, nagle zrobiło się ciemno i rozpętała się nawałnica. Trwała godzinę. Wciągnięta w ostatniej chwili do namiotu skrzynka z zaopatrzeniem ... pozwoliła nam ją przetrwać  ... w dobrym humorze ! Kolację zjedliśmy już „na sucho”, po burzy, przy stoliku.

[Image: w22bg17.jpg]

Następnego dnia, wyglądając z namiotu znajdujemy niebo mocno zachmurzone, o słonecznej pogodzie i plażowaniu możemy tylko pomarzyć. Opuszczamy jezioro gruntową drogą w kierunku  północnym... bo tak robią inni. Droga długo kręci wzdłuż brzegu, dalej, bliżej, wyżej, niżej, aż wreszcie osiągamy asfaltową szosę. Ta też ma wiele zakrętów i prowadzi po stromym, zalesionym zboczu z przepaścistymi wąwozami. Potem lesisty teren staje się bardziej płaski, na rozległej polanie widzimy nową kaplicę i wielki plac piknikowo-rekreacyjny obok. Ludno tu dzisiaj, ponieważ jest niedziela.

c.d.n.
Reply
#2
Zjeżdżamy w dolinę do Pesztery.
To stolica przemysłu obuwniczego, świadczy o tym pomnik pary butów na centralnym placu miasta. Szary, wiekowy, wysoki  budynek fabryki zajmuje pokaźny teren w mieście, są też inne zakłady „buciane” oraz słynna fabryka alkoholi; „mentovki” i „mastiki” - Pesztera Vinprom .... W wielu sklepach w mieście można kupić skórzane buty, wykonane według najnowszej mody na zamówienia światowych firm. Ceny przystępne, jedyny problem to znaleźć odpowiedni rozmiar pośród pasujących modeli .... gdyż te buty są „odrzutkami” z nadprodukcji.

Pesztera posiada też inne, bardziej kulturalne atrakcje.

Na północno-zachodnim wzgórzu miasta wznosi się niedawo zrekonstruowana twierdza Peristera, nazwa oznacza : gołąb, miejsce gołębi. Dlaczego ?  Od przelatujących gołębi.
Masywna wieża zamku odbudowana na starych murach jest widoczna z dala, niegdyś cała twierdza otoczona była wysokimi murami, z których pozostały fragmenty znacznie odrestaurowane obecnie.

[Image: w22bg18.jpg]

Zagospodarowanie wzgórza ma jednak znacznie głębiej sięgające początki. Podczas wykopalisk odkryto pozostałość po trackim sanktuarium, w okresie rzymskim przez wieki istniała tu torteca.  Archeolodzy znaleźli gliniane urny grobowe, liczne rzymskie, złote monety. W średniowieczu, dwie narożne wieże - wschodnia i południowa mieściły świątynie. Z tego okresu znaleziono żelazny krzyż z X wieku oraz przedmioty domowego użytku.
Zwiedzamy teren twierdzy po specjalnie przygotowanej trasie z licznymi schodkami, pozwalającej obejrzeć jej trzy partie. Podziwiamy pozostałości olbrzymich, glinianych amfor, prawadziwych, nie z rekonstrukcji.

[Image: w22bg19.jpg]

[Image: w22bg21.jpg]

[Image: w22bg20.jpg]

Twierdza przeżyła liczne napady, oblężenia, pożary i pomimo okresowych reperacji murów niewiele z niej przetrwało do naszycch czasów.
A wyglądała najpewniej tak :

[Image: w22bg29.jpg]
 
W wieży mieści się małe muzeum a widoczna z niej panorama na okolicę i miasto warta jest zobaczenia.

Co do innych zabytkowaych budowli Pesztery to warto zajrzeć do kościoła Sveti Petka. Przysadzisty, z niewysoką, okrągłą wieżyczką, poprzedzony jest wyższą wieżą-bramą wejściową na dziedziniec.

[Image: w22bg23.jpg]

[Image: w22bg22.jpg]

[Image: w22bg25.jpg]

Wejście do świątyni prowadzi po schodkach w dół ... gdyż poziom posadzki znajduje się ponad 1 m niżej niż otaczający teren. W ten sposób zyskiwano na wysokości budynku omijając zakaz  wznoszenia wysokich budowli sakralnych pod panowaniem tureckim.

[Image: w22bg24.jpg]

Wnętrze posiada piękny, drewniany, bogato rzeźbiony ikonostas, podobnie jak stojący obok tron archimandryta.
Ciekawostką jest to, że pod posadzką znajduje się źródełko „cudownej” wody mineralnej, dyżurna parafianka uczynnie napełnia butelki wszystkim odwiedzającym Sveti Petka.

Z okresu panowania tureckiego pozostały dwa obiekty; w centrum miasta meczet z wysokim, wysmukłym, dekorowanym minaretem oraz na wzgórku we wschodniej dzielnicy miasta dawna, wysoka wieża zegarowa. Zegar działa, jak dawniej i wydzwania godziny.

[Image: w22bg27.jpg]

[Image: w22bg28.jpg]

[Image: w22bg26.jpg]

Piknikujemy obok dziwiąc się, że takie mało znane miasteczko ma tyle atrakcji.

Zaledwie 5 km na południe od Pesztery (dojazd drogą na Batak a potem w las) znajduje się jaskinia „Śnieżanka” uformowana przez podziemną rzekę 3,5 milona lat temu. Jej długość wynosi 145 m, wewnątrz panuje stała temperatura 8 °C i duża wilgoć. Przy leśnym parkingu tablica informacyjna podaje godziny zwiedzania jaskini latem: codziennie, od 10.15 do 17.15  (co godzinę). Brakuje tylko informacji ile czasu zajmuje podejście.... do jej wejścia ...i tu jest niespodzianka.... podejście jest typowo górskie, wąską ścieżką stromo pod górę, przez las. Należy przewidzieć około 30 min, budynek przewodnika i kasę widać w ostatniej chwili. Spóźniliśmy się 3 min i trzeba było poczekać godzinkę na następne zwiedzanie.

Wnętrze jaskini zaskakuje ilością i różnorodnością nacieków, które pokrywają całkowicie ściany wszystkich trzech sal, oraz olśniewa ich białością.

[Image: w22bg30.jpg]

Są tu cieniutkie stalaktyty, krótsze, dłuższe zwieszające się z pułapu, lub pokrywające pochyłe ściany. Są rozległe draperie, niby firany artystycznie rozwieszone. Ich ilość jest olbrzymia, nie ma wolnego miejsca bez tej naciekowej „dekoracji”.

[Image: w22bg36.jpg]

[Image: w22bg32.jpg]

[Image: w22bg35.jpg]

Z dołu odpowiadają im grubaśne stalagmity, przybierając często zadziwiające, nieregularne formy w których można dopatrzeć się bajecznych i mitycznych postaci, form zwierzęcych... Możemy dojrzeć niedźwiadka, papugę, trój-wieżowy zamek i oczywiście królewnę Śnieżkę, która „nadała” nazwę jaskinii. Tu natura daje nam pole do wyobraźni.

[Image: w22bg31.jpg]

Zaznaczam, że wszystkie, absolutnie wszystkie nacieki są śnieżnobiałe !

To jeszcze nie koniec atrakcji Pesztery !

W samym centrum miasta, przy hotelu Heat Complex Hotel & Spa mieści się Muzeum samochodów socjalizmu.
Tego nie możemy pominąć !
Wchodzimy, ze schodków, z góry widać wielką salę, w niej  połyskujące wypolerowanym lakierem 24 różnokolorowe auta z „tamtej” epoki.

[Image: w22bg37.jpg]

[Image: w22bg40.jpg]

[Image: w22bg39.jpg]

[Image: w22bg41.jpg]

[Image: w22bg42.jpg]

[Image: w22bg43.jpg]

[Image: w22bg44.jpg]

[Image: w22bg45jpg.jpg]

[Image: w22bg46jpg.jpg]

[Image: w22bg48.jpg]

[Image: w22bg49.jpg]

[Image: w22bg52.jpg]

Sadzę, że prezentacja nie jest konieczna, strasi czytelnicy rozpoznają obiekty ich ówczesnych marzeń lub byli ich szczęśliwymi posiadaczami, młodsi rozpoznają je być może na zdjęciach dziadków lub starych filmach...

Wokół „sali - wiecznego garażu automobili” znajdują się gabloty z przedmiotami codziennego użytku z tamtego okresu. Zadziwiające, że ich formy były takie same jak u nas ... ?
Oto kilka przykładów...

[Image: w22bg47.jpg]

[Image: w22bg51.jpg]

[Image: w22bg50jpg.jpg]

Jedną ze ścian zajmują adekwatne plakaty. Pewnie niektórym coś przypomną... mimo że hasła napisano w innym języku ..

[Image: w22bg53.jpg]

[Image: w22bg54.jpg]

[Image: w22bg55.jpg]
Reply




Users browsing this thread: 1 Guest(s)