Górzysty, lesisty region położony na północny wschód, około 20 km od Luxemburga, stolicy Księstwa Luxemburg. Mimo, że wysokość terenu przekracza zaledwie 400 m npm można tu zobaczyć zadziwiający krajobraz; malowniczne, piaskowcowe skały rzeźbione przez miliony lat erozji, groty i wodospady. Najciekawsza jest wąska dolina, przełom prawie, niewielkiej rzeki Czarny Ernz. Jej wody przez miliony lat drążyły skalistą powierzchnię ziemi wcinając się coraz głębiej, tworząc wąskie przesmyki, przepaściste wąwozy i rzeźbiąc skały nadając im niesamowite formy. Wzdłuż rzeki prowadzi wijąca się zakrętami szosa.
Pewnego, słonecznego, marcowego dnia, zachęceni ciepłym powiewem wiosny zdecydowalismy się na taką 1-dniową wycieczkę.
Prawie zaraz po wjeździe widać wysokie, obłe, szare, warstwowe skały prześwitujące pomiędzy bezlistnymi wczesną wiosną drzewami na stromych, brunatnych od zeszłorocznych liści zboczach.
W miejscu Loschbour mały parking i tablica informacyjna uświadamia nam, że ten region był zamieszkiwany przez naszych przodków już po ostatnim zlodowaceniu, kilka tysięcy lat temu. Za schronienie służyły im groty, za pożywienie... upolowana zwierzyna i uzbierane płody leśne. Świadczy o tym znaleziony grobowiec ze szkieletem uważanym za „najstarszego Luksemburczyka” oraz jeszcze starsze ślady pochówków (kremacji).
Liczne szlaki turystyczne, doskonale znakowane, dają mozliwość poznania osobliwości regionu podczas pieszych wycieczek.
Przy parkingu zabawna tablica zachęca : „wrzuć śmieci do śmietnika”, wyraźnie skuteczna, te góry są czyste !
Wybieramy jeden ze szlaków, prowadzi zboczem góry powyżej rzeki Czarny Ernz pomiędzy skałkami aż do starego murowanego mostu z XIX wieku. Z niego widać w dole malowniczą kaskadę Schéissendëmpel spadającą z hukiem trzema strumieniami poprzez głębokie wyżłobienia w skałach.
W pobliskiej osadzie Mullerthal jest „wszystko” co potrzeba turystom; schronisko, hotelik, restauracja, nawet bezpłatna wpożyczalnia sprzętu (buty, kurtki, kije ...).
C.D.N.
Pewnego, słonecznego, marcowego dnia, zachęceni ciepłym powiewem wiosny zdecydowalismy się na taką 1-dniową wycieczkę.
Prawie zaraz po wjeździe widać wysokie, obłe, szare, warstwowe skały prześwitujące pomiędzy bezlistnymi wczesną wiosną drzewami na stromych, brunatnych od zeszłorocznych liści zboczach.
W miejscu Loschbour mały parking i tablica informacyjna uświadamia nam, że ten region był zamieszkiwany przez naszych przodków już po ostatnim zlodowaceniu, kilka tysięcy lat temu. Za schronienie służyły im groty, za pożywienie... upolowana zwierzyna i uzbierane płody leśne. Świadczy o tym znaleziony grobowiec ze szkieletem uważanym za „najstarszego Luksemburczyka” oraz jeszcze starsze ślady pochówków (kremacji).
Liczne szlaki turystyczne, doskonale znakowane, dają mozliwość poznania osobliwości regionu podczas pieszych wycieczek.
Przy parkingu zabawna tablica zachęca : „wrzuć śmieci do śmietnika”, wyraźnie skuteczna, te góry są czyste !
Wybieramy jeden ze szlaków, prowadzi zboczem góry powyżej rzeki Czarny Ernz pomiędzy skałkami aż do starego murowanego mostu z XIX wieku. Z niego widać w dole malowniczą kaskadę Schéissendëmpel spadającą z hukiem trzema strumieniami poprzez głębokie wyżłobienia w skałach.
W pobliskiej osadzie Mullerthal jest „wszystko” co potrzeba turystom; schronisko, hotelik, restauracja, nawet bezpłatna wpożyczalnia sprzętu (buty, kurtki, kije ...).
C.D.N.