Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Καλό ταξίδι (dobra podróż) po Peloponezie
#1
Dalsza relacja z naszej podróży latem 2020 roku. Początek jest tu : https://forumbis.voyageforum.pl/showthread.php?tid=114  

Po Lefkadzie i Kefalonii popłynęliśmy promem do Kilini na Peloponezie. 
Wielki, wielopoziomowy statek, na każdym pokładzie ma barek. Podróż trwa około 1,5 godziny. Gdy na horyzoncie pojawia się port na najbardziej wysuniętym na zachód cyplu Peloponezu, wpatrujemy się z wysokości górnego pomostu na płaski ląd z jedynym wyższym pagórem. Na nim wyraźnie rysują się wysokie mury twierdzy Chlemoutsi w Kastro.

[Image: w20gr066.jpg]

Kilini to całkiem niewielkie miasteczko; markiety, sklepiki, hoteliki są nieliczne i tylko wokół przy-portowego placu i paru uliczek obok. Od razu jedziemy pod zamkowe mury, w zachodzącym słońcu rysują się groźnie i na pomarańczowo.

[Image: w20gr064.jpg]

Zwiedzamy je rankiem następnego dnia.

[Image: w20gr065.jpg]

Nie są to antyczne ruiny a „zaledwie” średniowieczne. Twierdzę wznieśli Frankowie w pocz. XIII w. Jego pierwotna nazwa to Clair-mont (jasna góra), zmieniła się w  Chlemoutsi. W pocz. XV w. zajęli ją Bizantyjczycy, potem zdobyli Turcy Osmańscy w 2 poł.XV w. Wenecjanie odbili ją w 2 poł. XVII w. a po okolo 30 latach powrócili Turcy. Grecy przejęli twierdzę po niepodległościowym powstaniu w 1821 roku.
Z braku  późniejszych rekonstrukcji  twierdza Chlemoutsi zachowała charakterystyczny frankoński charakter i jest jedną z najlepiej zachowanych takich budowli w Grecji..

Ruiny są imponujące, teren wzgórza objęty murem obronnym oraz masywny sześciokąt zamku, jego wysokie, surowe ściany, narożne, okrągłe baszty świadczą o potędze frankońskiego, tutejszego, ówczesnego księstwa zwanego Morea.

[Image: w20gr067.jpg]

Przechodzimy przez niepozorną bramę w zewnętrznym murze. Za nim ukazuje się olbrzymi teren z pozostałościami różych kamiennych budowli.

[Image: w20gr136.jpg]

Wspinamy się ścieżką wyżej do zamku. Na jego dziedzińcu, podobnie, różne murki, małe lapidarium, skład kamennych kul jako pamitąka po oblężniczych walkach. A pod murem  ... owocujące drzewka brzoskwiniowe.

[Image: w20gr135.jpg]

[Image: w20gr068.jpg]

Zamek miał szereg pomieszczeń na dwóch poziomach wokół zamkniętego, wewnętrznego dziedzińca. Rozmiary sal i rozpiętość sklepień są monumentalne.

[Image: w20gr070.jpg]

W salach umieszczono małe muzeum.

[Image: w20gr113.jpg]

[Image: w20gr069.jpg]
Reply
#2
Jedziemy dalej na południe przez Gastouni na półwysep Katakolo. Po drodze  skręcamy do Loutra Kilini. Tutejsze, siarczane źródła znane i odwiedzane były już w starożytności. Świadczą o tym ruiny, bezkształtne raczej, rzymskich łaźni. Obok pozostałość nowożytnych łaźni nad siarczyście „pachnącym” strumieniem.

[Image: w20gr071.jpg]

[Image: w20gr072.jpg]

Nie, nie przenieśliśmy się telepatycznie do afrykańskiego buszu... To okoliczni mieszkańcy aplikują sobie siarczane błotko bardzo dobre na wszelkie dolegliwości.

[Image: w20gr073.jpg]

W  Gastuni po zrobieniu zapasów żywnościowych, wody i lodu, skręcamy nad morze szukając dzikiej plaży na biwak, znajdujemy ją koło Paleochori.

Półwysep Katakolo najpierw objeżdżamy od strony otwartego morza szukając ruin starożytnego Fia. Bezskutecznie, brak choćby malutkiej tabliczki....

[Image: w20gr074.jpg]

[Image: w20gr075.jpg] 

Trafiamy pod latarnię morską, podziwiamy skaliste, dzikie brzegi i rozrośnięte gaje oliwne.

[Image: w20gr077.jpg]

[Image: w20gr076.jpg]

W porcie, z tarasu rybnej restauracji obserwujemy małe rybackie kaiki na tle kolosa morskiego, który wysadza tu na ląd uczestników rejsów „wakacje na okręcie” na zwiedzanie antycznej Olimpii.  

[Image: w20gr078.jpg]

[Image: w20gr079.jpg]
Reply
#3
My Olimpii nie zwiedzamy bo już ją znamy. Jedziemy w antyczne ruiny mniej znane, do Vasses.
Z półwyspu Katakolo przez Pyrgos, Zacharo do nadmorskiego Tholo jest okolo 50 km. Potem trzeba skręcić na wschód, w góry. Szosa wznosi się szybko po stromych zboczach, jest bardzo kręta. Gdy wjeżdżamy do miasteczka Nea Figalia już zapada zmrok. Wszystkie sklepiki, tawerny są rzęsiście oświetlone, zatłoczone, tłum ludzi na ulicach, trudno przejechać. Na dodatek mylimy drogę a zawrócić w ciasnych uliczkach nie łatwo.
Rano podjeżdżamy do Vasses, już z dołu z drogi widać wielki, biały namiot nakrywający budowlę.

[Image: w20gr083.jpg]

Jest najlepiej zachowaną ze świątyń greckich, jej kolumny przetrwały wieki stojąc ! Kolejne trzęsienia ziemi pochyliły jedynie kolumny i mury i pozbawiły je dachu. Osobliwością jest stylowa mieszanka; kolumny doryckie dookoła, wewnątrz jońskie i jedna koryncka przed sanktuarium. Wobec nieustającej pracy konserwatorów wnętrze świątyni jest niedostępne, można jedynie obejść ją zewnątrz obserwując kolumny doryckie.

[Image: w20gr080.jpg]

[Image: w20gr081.jpg]

Zadzieramy głowy do góry podziwiając żłobione, białe trzony z lokalnego wapienia połączone na górze metalowymi klamrani zabezpieczeń. Pochylone kolumny przywrócono do pionu, pod innymi wymienia się zniszczone bazy. Fryz obiegający świątynię wewnąrz znajduje się ... w muzeum w Londynie. Zaproszenie do podróży do sąsiadów wyspiarzy ?

[Image: w20gr082.jpg]

Świątynię Apollona wybudowali w V w. p.n.e. mieszkańcy starożytnej Figalii w podziękowaniu za boską pomoc w pokonaniu epidemii dżumy.

[Image: w20gr084.jpg]

Figalia miała mniej szczęścia niż świątynia, pozostały po niej niewielkie ruiny sanktuarium Ateny, zrujnowany grobowiec, kilka kolumn z budynków mieszkalnych i monumentalna fontanna miejska.

[Image: w20gr119.jpg]

[Image: w20gr085.jpg]

Miejska fontanna.

[Image: w20gr086.jpg]

Choć jej marmurowe, niegdyś bałe mury mocno zszarzały przez wieki do dzisiaj pełni swoją rolę w nowożytnym osiedlu. Wokół tu i ówdzie widać bloki kamienne; to fragmenty z murów otaczających miasto.
Reply
#4
Wracamy na wybrzeże tą samą drogą, w dzień wydaje się mniej kręta i szersza ...  Górski kurz zmywamy z siebie pluskając się w morzu na kamienistej plaży w Kiparissii.

Jadąc na południe wzdłuż wybrzeża, gdzie plaże zachęcają do kąpieli, a potem przez Gargiliano nie koniecznie prostymi drogami, po około 50 km trafiamy do obiektu niezbyt spektakularnego a historycznie ważnego; do ruin pałacu Nestora. Odkopany, zachowany zaledwie zarys murów świadczy swymi rozmiarami o potędze tego władzcy.
Król Nestor znany jest w historii z udziału w wojnie trojańskiej o piekną Helenę (około 1300 lat p.n.e.).

Tak wiekowy i cenny obiekt zabezpieczony jest w dużej części płaskim dachem a zwiedzający spacerują po wysokich pomostach spoglądając z góry i porównując kolorowe plansze domniemanego wyglądu poszczególnych fragmentów pałacu z nikłymi fizycznymi śladami wspaniałej przeszłości.

[Image: w20gr087.jpg]

[Image: w20gr089.jpg]

[Image: w20gr088.jpg]

W wielkiej sali pałacu wyraźnie widać miejsce po królewskim tronie z boku, a po środku wielki krąg otoczony 4 kolumnami, służący za palenisko. Geometryczny plan wszystkich pomieszczeń jest doskonale widoczny; „pokój” królowej też ma krąg na palenisko po środku i prywatny taras. W innym pomieszczeniu była „łazienka” z wanną ( !). W magazynach oliwy widać górne partie wmurowanych, olbrzymich, glinianych amfor, podobnie jak inne amfory w winnej piwniczce obok pałacu. Fragment zachowanych schodów świadczy, że pałac miał piętro. Z boku pałacu Nestora znajdują się ruiny mniejszego lecz jeszcze starszego pałacu.

[Image: w20gr090.jpg]

[Image: w20gr090retro.jpg]

Oto ta wanna z królewskiej łazienki, warto zwrócić uwagę na wewnętrzny wzorek.

Z parkingu, ścieżka prowadzi w przeciwną stronę, do grobowca w kurhanie, starszego jednak niż pałac, podobnego do tych w Mykenach. Wiadomo, że był splądrowany już w czasach antycznych.

[Image: w20gr091.jpg]

Dzisiaj jest niedziela i wszystkie plaże i ich restauracje oblężone są przez wypoczywających Greków, parkingi przepełnione. Wobec tego uciekamy do najbliższego miasta.

Widoki z drogi

[Image: w20gr092.jpg]

[Image: w20gr093.jpg]
Reply
#5
Pylos, położone jest 20 km dalej na południe w bardzo malowniczej zatoce Navarino odgrodzonej wałem skalnym wyspy Sfaktiria stanowiącym naturalną ochronę portu od strony pełnego morza. Miasto w niedzielę wygląda jak wyludnione, puste ulice, wolne stoliki w tawernach. Zasiadamy na tarasie jednej z nich, mamy widok na miasto, na morze, na skały, wystarczy pokręcić głową.

[Image: w20gr094.jpg]

[Image: w20gr095.jpg]

Po obfitym, rybnym posiłku schodzimy na malutką plażę obok, ma zaledwie kilka metrów szerokości, miejscami tylko na długość recznika.

Nockę spędzamy, jak to bywało już nieraz, w gaju oliwnym śpiąc pod drzewami bez namiotu. Tym razem słychać dziwne odgłosy... wyraźnie wyje jakiś zwierz... W ciemności nocy, na odludziu w pierwszym momencie myślimy : wilki ! Nie ma wilków na Peloponezie! To nie głos psa a więc co ? kto ?  Okazało się, że te wysokie, płaczliwe tony wydaje niewielkie, bardzo strachliwe zwierzątko -  szakal złocisty. Niestety, niemożliwy do zobaczenia w naturze. Słyszeliśmy go jeszcze nocami kilkakrotnie.

Rankiem wracamy do Pylos, miasto ożyło, przejechać trudno, wszystkie sklepy otwarte. Idziemy do twierdzy.

W tym roku tak się dziwnie składa, że rzadko zwiedzamy antyczne greckie ruiny, częściej zaglądamy do nowożytnych fortyfikcji. I ta w Pylos nie będzie ostatnią na trasie.... Południowe wybrzeże Peloponezu wymagało od wieków zabezpieczeń przed piratami i różnymi najeźdźcami.

Na południe od miasta na wysokim brzegu w XVI w. Turcy wybudowali cytadelę nazywaną Niokastro aby kontrolować jeden z najważniejszych morskich szlaków handlowych między Wschodem a Zachodem. Prawie 100 lat później zdobyli ją Wenecjanie a na początku XIX w. ponownie Turcy. Pokonała ich zjednoczona flota Anglii, Francji i Rosji w słynnej bitwie pod Navarino. Forteca została opuszczona a poniżej jej murów powstało nowe miasto Pylos.

[Image: w20gr096.jpg]

[Image: w20gr097.jpg]

Twierdza ma plan sześciokąta o bardzo grubych murach wzmocnionych bastionami na rogach. Otaczające ją obwarowania obejmowały wielki teren, od strony morza były dodatkowe 2 solidne  bastiony. W obrębie murów znajdowały się takie zabudowania jak pałac paszy - dzisiejsze muzeum, meczet przerobiony na kościół, zachowały się pozostałości domów i budynków użyteczności publicznej, a także cysterny i fontanny.

[Image: w20gr098.jpg]

Z twiedzy jest świetny widok na miasto, na port i na zadziwiającą swą formą wyspę Sfaktiria.

[Image: w20gr099.jpg]
Reply
#6
Opuszczamy Pylos jadąc na południe aby po kilkunastu kilometrach trafić na następną twierdzę w Methoni, usytuowanym już na zachodnim krańcu messyńskiej części Peloponezu.

Zaczynamy od wizyty na długiej, piaszczystej plaży z barem Zanzibar, oceniając że zabytek może na nas poczekać. Okazuje się, że to my musimy na niego poczekać bo mamy poniedziałek i twierdza jest nieczynna dla zwiedzających.

W zachodzącym słońcu i od północno-zachodniej strony, gdzie rzadko zapuszczają się turyści nie prezentuje się zbyt atrakcyjnie. Za to zachód słońca jest bardzo malowniczy.

[Image: w20gr100.jpg]

[Image: w20gr101.jpg]

Rano idziemy do twierdzy. Do bramy prowadzi wysoki most nad suchą fosą. Idziemy wzdłuż murów bastionu przechodząc przez kolejne, obronne bramy na dawny główny plac miasta z kolumną z różowego granitu.

[Image: w20gr104.jpg]

[Image: w20gr108.jpg]

Zachowane mury obiegają cały wydłużony cypel. W ich obrębie znajowadło się średniowieczne miasto.

[Image: w20gr111.jpg]

Od południa dostępu z morza bronił potężny fort oraz masywna, ośmioboczna wieża na skalistej wysepce. Stanowiła osobny element obronny, dostępna jest przez kamienny mostek.

[Image: w20gr110.jpg]

[Image: w20gr109.jpg]

Methoni było w posiadaniu Wenecjan aż do 1500 roku kiedy to zdobyli je Turcy Osmańscy. Wenecjanom udało się je odzyskać jedynie na 30 lat pod koniec XVII wieku. Wtedy rozbudowali i ulepszyli fortyfikacje. Miasto przejęli od Turków bez walki Francuzi dopiero w początku XIX wieku i przesiedlili mieszkańców poza obszar murów a budynki wewnątrz twierdzy wyburzyli.

Lwy weneckie w murze twierdzy

[Image: w20gr112.jpg]

Zwiedzanie, obejście wzdłuż murów terenu twierdzy zajęło nam całe przedpołudnie.

W miasteczku wokół placyku jest kilka sympatycznych restauracji o morskim wystroju.

[Image: w20gr105.jpg]

[Image: w20gr106.jpg]

[Image: w20gr107.jpg]
Reply
#7
Ach być tam i z takim przewodnikiem, to by było cudownie.
Reply
#8
Miło mi służyć za przewodnika choćby wirtualnego.  Jedziemy dalej ...

Po posiłku jedziemy dalej. Przystanek – plaża z widokiem na cel dalszej podróży - Koroni.

[Image: w20gr130.jpg]

Koroni położone jest na wschodnim brzegu tego zachodniego „palca” Peloponezu, niejako na przeciw Methoni, dzieli je niecałe 40 km szosy. To tradycyjne bardzo malownicze, kolorowe miasteczko o wąskich uliczkach zygzagujących po stromym zboczu. Niegdyś wystarczających dla ruchu osiołkowego ale obecnie auta ledwo przeciskają się między domami, każda mijanka wymaga cierpliwości.

[Image: w20gr126.jpg]

[Image: w20gr115.jpg]

[Image: w20gr127.jpg]

Koroni to antyczne miasto, w IV w. było w posiadaniu Bizantyjczykow, w XIII wieku zawładnęli nim Wenecjanie, w 1500 roku zdobyli Turcy Osmańscy, potem znowu Wenecjanie w końcu XVII w., po nich znowu Turcy. W początku XIX w. zdobyli je Francuzi i oddali Grekom.

Na wysokim cyplu znajduje się ... cytadela. Parkujemy przy porcie blisko twierdzy i zaczynamy „wspinanie” się po schodach uliczki do jej bramy.

[Image: w20gr114.jpg]

[Image: w20gr116.jpg]

Obronne mury z basztami obiegają cały półwysep. Tutaj, w przeciwienstwie do odwiedzanych poprzednio Pylos i Methoni, gdzie teren twierdzy wzięli w posiadanie tylko turyści i nieokiełzana roślinność, znajdujemy uliczki, przy nich zamieszkałe domki, sady i ogródki, oliwne gaje.

Znaczną część terenu zajmuje klasztor żeński. Kwitnące na czerwono drzewka bougenvillie na tle szarych murów i biało tynkowanych kopuł nadają zespołowi bardzo bizantyjski, grecki charakter. Wokół głównego kościoła św. Jana Chrzciciela jest kilka mniejszych kościółków, obok zabudowania klasztorne. Wszystkie świetnie utrzymane w kwiatach i zieleni.

[Image: w20gr117.jpg]

[Image: w20gr118.jpg]

[Image: w20gr121.jpg]

W głębi jedyna ruina to pozostałość 8-bocznej, masywnej wieży z okresu tureckiego. Można na nią wejść po schodkach i popatrzeć na panoramę miasta, twierdzy, na morze.

[Image: w20gr122.jpg]

Poza klasztorem jest mały kościółek, to zaledwie fragment nawy z 3-nawowej bazyliki św. Sofii z VIII w. Obok leżą ocalałe z niej kolmny.

[Image: w20gr120.jpg]

Na terenie twierdzy jest  duży kościół św. Charalambosa z 2 poł. XVII, w okresie panowania tureckiego został zamieniony na meczet, świadczy o tym dziwna forma jego wieży.

Obchodzimy cytadelę wzdłuż murów, z wysokości poszczególnych bastionów spoglądamy na morze w dole. Niektóre z nich są w trakcie odbudowy. Na cydatelę jest też drugie wejście, od południa cypla.

[Image: w20gr123.jpg]

[Image: w20gr125.jpg]

[Image: w20gr137.jpg]

[Image: w20gr124.jpg]

Wracając staramy się zejść spod bramy prosto na bulwar nadmorski. Są ścieżki ale kończą się ostrą skarpą i zasiekami z gałęzi aby zapewne zagrodzić drogę takim śmiałkom jak my. Niemniej, udaje nam się zejść, choć z pewnymi trudnościami i częściowo na czworakach. Odradzam jednak taką drogę.

Jeszcze kilka obrazków z Koroni.

[Image: w20gr128.jpg]

[Image: w20gr132.jpg]

[Image: w20gr129.jpg]

[Image: w20gr133.jpg]

Ten najważniejszy sklep ... z winem....

[Image: w20gr134.jpg]

Gdy jedni zwiedzają, inni sjestują.

[Image: w20gr131.jpg]
Reply
#9
Teraz to już mamy dość oglądania w Grecji średniowiecznych, weneckich i tureckich cytadeli, chcemy zobaczyć antyczne greckie budowle, jedziemy do Messini.

Objeżdżamy zatokę Messyńską w poszukiwaniu plaży. Jej brzegi są płaskie i poprzedzone szuwarami, plaże piaszczyste choć ten piasek to raczej drobny żwirek. Od południa wieje silny wiatr, formują się niezłe fale i robi tu się jakoś nieprzytulnie. Wybrzeże jest puste, dawne kampingi już nie działają z wyjątkiem jednego, który ma małe domki do wynajęcia.

Starożytne Messini znajduje się na stoku góry Ithomi, 20 km na północ od nowożytnego, nadmorskiego Messini. Wjeżdżamy z góry w obręb murów miejskich, prosto do Bramy Arkadyjskiej. To najbardziej widokowy fragment obwarowań, od niej widać ciągnące się w obie strony wysokie, krenelowane mury. W IV w.p.n.e. obejmowały wielki teren, wzmacniały je liczne baszty. Odkrywka archeologiczna i muzeum są troszkę dalej.

[Image: w20gr138.jpg]

[Image: w20gr139.jpg]

[Image: w20gr140.jpg]

[Image: w20gr141.jpg]

Antyczne „polis”, miasto-państwo wybudowane zostało z polecenia stratega Epaminondasa w IV w. p.n.e. jako stolica regionu pozwalająca obronić go przed zakusami Sparty.
Na razie odkopano najważniejsze obiekty; teatr, wielką fontannę miejską Arsinoe, zarys agory, świątynię Asklepiosa otoczoną kolumnadą na obszernym placu, odeon, różne sanktuaria a nawet  gigantyczny sklep miejskiego rzeźnika, wielki jak niejedna miejska hala targowa. Poniżej, na zboczu jest jeszcze długi stadion, gimnazjon, palestra, świątynie.

Fontanna miejska Arsinoe

[Image: w20gr143.jpg]

Teatr

[Image: w20gr142.jpg]

Odeon

[Image: w20gr147.jpg]

Jedno z sanktuarium

[Image: w20gr148.jpg]

[Image: w20gr145.jpg]

Sklep miejskiego rzeźnika

[Image: w20gr144.jpg]

świątynia Asklepiosa

[Image: w20gr157.jpg]

[Image: w20gr154.jpg]

[Image: w20gr146.jpg]

[Image: w20gr156.jpg]

[Image: w20gr155.jpg]

[Image: w20gr158.jpg]

Po dokładnym obejrzeniu kilku pierwszych budowli, zaznaczam że prawie wszystkie kolumny przywrócono do pionu, co pozwala sobie nieco wyobrazić ich pierwotne wymiary, zastanawiam się ile czasu można tu spędzić gdy już sama świątynia Asklepiosa wybudowana na początku III w. p.n.e. znacznie absorbuje uwagę. Znajdowała się na obszernym placu otoczona podwojną kolumnadą i zewnę trznymi portykami. Dziś fragmenty fryzów dekorowanych rzeźbionymi girlandami, głowami byków i rozetami, podtrzymywane nigdyś przez kilkadziesiąt kolumn o fantazyjnych kapitelach korynckich leżą wzdłuż murów wokoł terenu. Do otaczających ją portyków przylegały różne pomieszczenia użytku publicznego.

Najdalej położony jest olbrzymi stadion o długości ponad 100 m otoczony z trzech stron podwójną kolumnadą dorycką całkowicie przywróconą do pionu, ilość kolum jest imponująca.

[Image: w20gr149.jpg]

[Image: w20gr150.jpg]

Gimnazjon

[Image: w20gr152.jpg]

Północny kraniec stadionu posiada amfiteatralne kamienne siedzenia i loże, na przeciwnym, za linią startową zrekonstruowano niewielką światynię Ateny z białego marmuru.

[Image: w20gr153.jpg]

Obok stadionowych łaźni niedawo ukończono rekonstrukcję kaplicy grobowej zwieńczonej dziwnym stożkowym dachem z wieżyczką.

[Image: w20gr151.jpg]
Reply
#10
Potem zmieniamy krajobraz, porzucamy morze, jedziemy w wysokie góry Tajget, ponad 2400 m n.p.m.

[Image: w20gr159.jpg]

Wprawdzie to tylko 60-kilometrowy przejazd aby dostać się z nadmorskiej Kalamaty do Sparty ”zakopanej” w górach po środku południowej partii Peloponezu ale co za widoki ! 

[Image: w20gr160.jpg]

[Image: w20gr161.jpg]

[Image: w20gr162.jpg]

[Image: w20gr163.jpg]
Reply




Users browsing this thread: 1 Guest(s)