Buena Vista Widzew Club! - Printable Version +- forumbis.voyageforum.pl - Forum miłośników podróży, relacje, fotografie, porady (https://forumbis.voyageforum.pl) +-- Forum: Kronika podróżników (https://forumbis.voyageforum.pl/forumdisplay.php?fid=23) +--- Forum: Półkula północna (https://forumbis.voyageforum.pl/forumdisplay.php?fid=58) +--- Thread: Buena Vista Widzew Club! (/showthread.php?tid=91) |
RE: Buena Vista Widzew Club! - dubaj - 15-02-2020 Kubańskie piwo Nie lubię No nie lubię.... Zresztą ostatnimi czasy to ja wybredny stałem się bardzo: nie napiję się Żywca, Lecha, Tyskiego...kubańskie piwa współ-companieros pili, ja nie. I tego dnia zastępowałem je odrobinkami rumu... Wieczorem dojechaliśmy do Trinidad Kolonialna perełka Morza Karaibskiego, miasteczko wpisane na listę UNESCO, na dodatek.... w ten weekend festiwal. I tam padły nad kolejną lampką rumu ważne słowa: "dzisiaj ruszamy na miasto i oddzielimy w końcu chłopców od mężczyzn!" Nie napiszę kto je wypowiedział i nie zdradzę nawet, że to byłem ja Tak tak, kolacja... muzyka dudniąca wszędzie, do tego kilka scen z muzą na żywo, tłumy ludzi, stragany, orgia kolorów... a chłopiec Dubaj po kolacji grzecznie złożył się spać na swoje łóżeczko... Reszta mężczyzn ruszyła na miasto korzystać z uroków festiwalu RE: Buena Vista Widzew Club! - dubaj - 16-02-2020 Fińska dygresja: Podczas kolacji poznaliśmy sympatycznych Finów. Ona wysoka, chuda, półalbinos... lat 22-25.... on podobny, subtelność, delikatność, dobry ułożony chłopak.... plus jego przyszli teściowie. I takim składem ruszyli w trzymiesięczną podróż przedślubną - tak się potrafią rodzinnie bawić w Skandynawii - aż w Trinidadzie spotkali Polaków przy kolacji nad basenem Młody Fin został poczęstowany rumem, raz, drugi, trzeci... nic nadzwyczajnego, po prostu coś tam wypiliśmy, a że my gościnny naród i to pilnowanemu przez narzeczoną Finowi pozwoliliśmy poczuć luz. I potem w nocy Fin zaginął. Jego narzeczona biegała w nocy po hoteliku, waliła po zamkniętych drzwiach pokojów... a młodego Fina jak nie było, tak tym bardziej nie było... Znalazł się przed południem. Na komisariacie. Oficjalnie pobity i okradziony. Sądząc po widocznych później obtarciach czoła i łokcia jedyne z kim mógł walczyć to z grawitacją, ewentualnie chodnikiem - zaprawiony alkoholem i poczuciem swobody jak Matti Nykanen w najlepszych jego czasach. Nie pij więcej Finie z Polakami, nie pij z nimi nawet mleka... Żeby nie było - ja odbieram Kubę jako bardzo bezpieczny kraj. I nie sądzę by ktoś pobił Fina, chociaż w portfelu pogrzebać mu mogli jak gdzieś tam leżał dumnie pod murem. (na zdjęciu oczywiście nie Fin - tu na błogim odpoczynku złapany jeden z companieros) RE: Buena Vista Widzew Club! - Stefan Różycki - 16-02-2020 (14-02-2020, 07:30 )dubaj Wrote: Poranek i zjawia się El Właściciello z córką o niesamowicie zgrabnych pośladkach (o kubańskich pupach jeszcze będzie). RE: Buena Vista Widzew Club! - Stefan Różycki - 16-02-2020 (13-02-2020, 04:16 )dubaj Wrote: Po Bałkanach, Dubaju/Omanie, Tajlandii i Zanzibarze przyszła kolej na kolejny męski wyjazd: Dzięki! Opis -realistyczny. A to co dla mnie najciekawsze - inny niż mój sposób i włóczęgi i opisywania. I bardzo dobrze! RE: Buena Vista Widzew Club! - dubaj - 17-02-2020 Dzięki. Nie ma idealnego sposobu... wiem i w pełni się zgadzam. Zdaje sobie sprawę, że ciągotki to promowania "mojego" - ale mam nadzieję, że jakoś mocno to nie przeszkadza w lekturze RE: Buena Vista Widzew Club! - Marmot - 17-02-2020 Cześć Dubaj, Z zainteresowaniem przeczytałem twoją relację. Zachęciła mnie do opublikowania mojej własnej, ponieważ odwiedziłem tę wyspę ... już jakiś czas temu. Będzie też mówić o starych samochodach i mojito, między innymi ... Czas, aby zebrać moje stare zdjęcia, jeśli je znajdę ... Marmot. RE: Buena Vista Widzew Club! - Jinks - 18-02-2020 Tak trzymaj. I cieszę się, ze piszesz Murzyn a nie czarnuch. I czekam na dalszy ciąg. RE: Buena Vista Widzew Club! - dubaj - 19-02-2020 Dzień kolejny i koniec nudzenia - telegraficzny skrót dnia bez zanudzania Najpierw 44 metrowa wieża Valle de los Ingenios - kiedyś z niej pilnowano niewolników - teraz to my doglądamy okoliczne plantacje. Następnie Parque El Cubano z wodospadem Javira (pół godziny z buta przez lasy) , gdzie trochę odważni popływali... a bardzo odważni poskakali... Wejście na teren parku aż 10 Cuc - czy warto? Nie wiem... gdyby nie kąpiel w zimnej górskiej rzece... to... ale nie nie, my nie żałujemy niczego Po kąpieli weszliśmy do knajpy otwartej do godziny 22:00 (z czymś jak szwedzki stół: 8 Cuc za jedzenie i jeden napój), którą jednak zamknęliśmy ok godziny 15:00.... po prostu niemal wszystko zjedliśmy i kelner zgasił światło w chłodziarkach z niedobitkami jedzenia sugerując nam wyjście. Playa Ancon - koniec dnia spędziliśmy na karaibskiej plaży, gdzie sącząc delikatnie rum "heheszkowaliśmy" (takie nowe słowo się nam stworzyło) leżąc i w wodzie i na piasku. Plaża nas nie ujęła... może to mało słońca, może widoczny na horyzoncie komunistyczny hotel... - nie, to nie było to o czym marzą karaibscy rozbójnicy. Ogólnie przyjemny dzień, bez upału, zwiedzaniowo RE: Buena Vista Widzew Club! - dubaj - 19-02-2020 (17-02-2020, 07:58 )Marmot Wrote: Cześć Dubaj,Stare samochody są, pewnie tylko jeszcze starsze o te parę lat. Mojito przegrywa w Cuba libre... poza tym... pewnie to samo. Dajesz z relacją RE: Buena Vista Widzew Club! - dubaj - 19-02-2020 (18-02-2020, 11:29 )Jinks Wrote: Tak trzymaj.Cześć. Męska ciekawość, pytanie bez złych intencji: Skąd słowo "czarnuch" tu się znalazło? To jakieś szufladkowanie mnie? Czy raczej prewencyjne uprzedzenie szaleństwa poprawności politycznej? No spójrz jeszcze raz na ten wpis: napisałem Murzyn, a Ty dopowiedziałeś sobie "czarnuch" i z ulgą publicznie pochwaliłeś mnie, że nie użyłem słowa o którym Ty pomyślałeś. Ale o co tu biega ? Żeby nie było: pytam oczywiście jako białas |