Posts: 392
Threads: 76
Joined: Jan 2019
05-12-2019, 04:05
(This post was last modified: 05-12-2019, 04:06 by Pixi.)
Posts: 392
Threads: 76
Joined: Jan 2019
Posts: 392
Threads: 76
Joined: Jan 2019
Płynąc promem na wyspę Evię
W poszukiwaniu dzikiej plaży objechaliśmy północną część wyspy i ... nie znaleźliśmy odpowiedniej ...
Tu nam się podobało ale brak cienia ....
tu cienia nie ma i osada za blisko ...
... tu mamy daszki ale i miasteczko wzdłuż plaży i pewnie będzie tłumnie ...
Ta pasuje ... ale zobaczymy jeszcze dalej ...
Posts: 392
Threads: 76
Joined: Jan 2019
14-12-2019, 09:29
(This post was last modified: 15-12-2019, 04:57 by Pixi.)
Posts: 392
Threads: 76
Joined: Jan 2019
Późny wyjazd z rajskiej plaży przypłacamy późnym, już po zmroku dojazdem do Porto Germeno. Wobec trudności rozpoznania możliwości biwaku na plaży wybieramy plaski, trawiasto - żwirkowy teren w gaju oliwnym pod oświetlonymi murami antycznej Aigostheny (z IV w. p.n.e.). Sceneria niesamowita, wysmukłe wieże, połączone wysokim murem przetrwały wieki, tylko troszkę „nadgryzione zębem czasu”, w nocnej poświacie wydają nam się prawie niebotyczne. Jak czuli się wojownicy oblegający te mury w starożytności ?
Rano korzystamy z plaży
Posts: 392
Threads: 76
Joined: Jan 2019
Posts: 392
Threads: 76
Joined: Jan 2019
Na Peloponezie od razu wybieramy szosę wzdłuż wschodniego brzegu Półwyspu Argolidzkiego. Po 60 km jesteśmy w nadmorskim Archea Epidavros, 20 km od słynnego z ruin Epidavrosa z teatrem. Tutaj korzystamy już z kampingu pośród pomarańczowych gajów. Od czasu do czasu trzeba się trochę oporządzić, oprać i dłużej polenić na plaży a żwirkowa plaża z przejrzystą wodą jest tuż za bramą kampingu.
Dalej na południe już nie jedziemy, wracamy na północ nad zatokę Koryncką przez Nafplio, Nemeę, do Kiato, omijając Korynt.
Posts: 392
Threads: 76
Joined: Jan 2019
29-12-2019, 04:59
(This post was last modified: 29-12-2019, 05:00 by Pixi.)
Brzeg morski południowy kanału korynckiego jest tu płaski, plaże z drobnych kamyczków stosunkowo wąskie, za to woda bardzo czysta, przejrzysta i o tej modro-niebieskiej barwie jaką przybiera tylko w zatoce Korynckiej.
Miejscami zdarzają się niewielkie skałki.
Szosa biegnie blisko brzegu, miasteczka tu niewielkie z wyjątkiem Xylokastro i jeszcze większego Aigio, zabudowa niska, głównie sezonowe rezydencje, liczne taverny z tarasami nadwieszonymi nad wodą. Na plażę można iść wszędzie. Z biwakiem na jedną nockę też nie ma problemów. Turystycznych tłumów też tu nie ma.
Ogólnie jest tu uroczo !
Zbliżamy się pomału w stronę Patras, głównie plażując i spędzając każdą nockę w nowym miejscu.
I to już koniec wakacji, powrotu nadszedł czas... Opuszczamy Peloponez, nie przez nowoczesny, antysejsmiczny most wybudowany w 2004 na Olimpiadę a tradyjnie promem między Rio i Antirio za połówkę ceny i z widokiem gratis na most.
Posts: 392
Threads: 76
Joined: Jan 2019
Potem wybieramy drogę przez zachodnie wybrzeże, na nocleg zbaczamy po kilkunastu kilometrach z szosy na brzeg w Vasiliki. Osada jest malowniczo położona w płytkiej zatoce, ograniczonej od zachodu dziwacznymi skałami.
Duży, płaski teren u podnóża skał cieszy się pewną popularnością wśród Greków spędzajacych tu weekendy i kilku wtajemniczonych podróżników, głównie w kamperach i paru namiotowców.
Następnie szybko przejeżdżamy przez płaski, podmokły teren wykorzystywany na uprawy. To zaskakujący widok dla oka przyzwyczajonego do skalistych wzgórz, gdzie jedynie owce i kozy mogą się wyżywić, szosa wspina się znowu w góry i opada na płaski brzeg w portowym miasteczku Astakos. Plaża tu długa ale wcale nie taka dzika bo ciągnie się wzdłuż uczęszczanej szosy, a plaża miejska... dobra do kąpieli ale otoczona domami.
Spacerujemy po porcie i idziemy na piwo, pomocne do powzięcia dobrej decyzji. Niestety, wypada jechać dalej ...
Posts: 392
Threads: 76
Joined: Jan 2019
Wypadło nam jechać na nocleg dalej wzdłuż nieprzyjaznego, skalistego i niedostępnego brzegu z widokiem na Itakę, Lewkadę i pomniejsze wyspy na morzu Jońskim, aż do Mitsikas.
Dalsza nasza droga prowadzi przez podwodny tunel w Prewezie; jaka szkoda że nie ma tu iluminatorów, jak w okrętach, aby obserować podwodną faunę; moglibyśmy zobaczyć żółwie wodne, różne ryby...
Ostatni nocleg wypada nam już w Platarii, koło Igumenicy, blisko od północnej granicy Grecji. Plaża piaszczysta, woda leciutko popluskuje o brzeg , cisza i pustka. Rozkładamy się na skraju miasteczka w cieniu eukaliptusów. Na pożegnanie, wieczorne niebo oferuje nam kolorowy spektakl.
I to już koniec.
Mamy ostatni dzień roku 2019.
Od jutra czas zacząć planowanie następnych podroży wakacyjnych.
|