Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kwietniowy biwak pośród zamków
#1
Tygodniowy wyjazd w region centralnej Francji z bazą na kampingu pod namiotem, własnym wyżywieniem (grill + kuchenka gazowa) i codziennymi wyjazdami „w gwiazdkę” wokół. Kwiecień 2019.

Rozbijamy naszą bazę pod rozrosłą, płaczącą wierzbą na kampingu o nazwie „Czarna głowa” (La Tète Noir) nad rzeką Indre w Bouzançais w czwartek przed Wielkanocą. Gości tu jeszcze wyjątkowo mało, choć wiosna wokół zaczyna rozkwitać a meteo zapowiada słoneczny i ciepły okres.

[Image: berry01.jpg]

[Image: berry02.jpg]

[Image: berry04.jpg]

Starsze drzewa są ostrożniejsze i powolniejsze w wypuszczaniu listków, a nuż zima wróci ?

[Image: berry03.jpg]
Reply
#2
W piątek jedziemy do zamku Villegongis, którego od lat brak w naszej „kolekcji  zwiedzanych” zamków nad Loarą i w okolicy. Zamek, niestety, od lat trwa w remoncie, którego końca nie widać. Teraz nawet już nie widać zamku z okolicznych łąk bo drzewa tak podrosły, że zasłaniają cały widok.
Zadawalamy się zwiedzaniem pobliskiego, niewielkiego miasta Levroux.  Wielka kolegiata Św.Sylvena nosi dowody dwóch okresów konstrukcji ; w XII w. – prezbiterium a w końcu XIII w. – główny korpus, a więc budowla jest w sylu romańsko-gotyckim, potem, w XVI – XVII w. dobudowano boczne kaplice.

[Image: berry09.jpg]

[Image: berry12.jpg]

[Image: berry13.jpg]

[Image: berry15.jpg]

[Image: berry14.jpg]

Ciekawe, cenne organy pochodzą z XV w.

[Image: berry16.jpg]
Reply
#3
Obok kościoła stoi, raczej leży, oryginalny pomnik pastuszka, warto obejrzeć go również od tyłu, znaczy od stóp.

[Image: berry10.jpg]

[Image: berry11.jpg]

Z dawnych, średniowiecznych fortyfikacji miasta pozostała brama.

[Image: berry17.jpg]
Reply
#4
Na wzgórzu, na północ za miastem znajdujemy ruiny zamku, akurat odpowiednie miejsce na południowy piknik. Te dwie masywne wieże należały najprawdopodobniej do pierwotnego donżonu (masywnej budowli obronnej i mieszkalnej) z XI w. Później, w XV w. przebudowanej częściowo na bardziej komfortową rezydencję. Ślady murów świadczą, że do zamku przylegał obszerny dziedziniec, pusty dziś bo zabudowany był niewątpliwie drewnianymi obiektami.

Od podjazdu

[Image: berry18.jpg]

Od podwórca

[Image: berry19.jpg]

Spacer kończymy na głównym placu miasta, w barze przy piwie i kawie.
Reply
#5
Następnego dnia próbujemy zwiedzić zamek, raczej pałac w Bouges,  maleńkiej wiosce otoczonej polami głównie kwitnącego właśnie rzepaku. Jest przerwa obiadowa, kasa zamknięta. Wykorzystujemy okres oczekiwania na wyskok do odległego o kilka kilometrów dolmenu; świadka działalności budowlanej naszych bardzo dawnych przodków. Dolmen czyli „aleja kryta” składa się z 4 par filarów utworzonych z płaskich sztorcem ustawionych głazów, nakrytych 3 olbrzymimi głazami, niby dachem. Jeden z nich trochę się obsunął. Było to najprawdopodobniej miejsce pochówku jakieś ważnej osobistości plemiennej.

[Image: berry21.jpg]

[Image: berry22.jpg]

Powracamy do Bouges, pałac wybudowano w XVIII w. naśladując wersalskie Trianon. Zwiedzanie jest z oprowadzaniem, trafia nam się przewodniczka rodaczka.

[Image: berry20.jpg]

[Image: berry23.jpg]
Reply
#6
Napiszę tylko jedno słowo góra trzy dziękuję Ci bardzo .
Reply
#7
Wszystkie sale są umeblowane, wprawdzie w różnych stylach gdyż jeszcze do niedawna stanowiły prywatną, codzienną siedzibę właścicieli.
Co za biblioteka !

[Image: berry26.jpg]

[Image: berry25.jpg]

Najbardziej podoba mi się salonik w stylu rokoko z meblami o kwiatowej dekoracji, tak wiosennie aktualnej.

[Image: berry27.jpg]

[Image: berry28.jpg]

Sypialnia, łóżko z baldachimem  tzw stylu polskim

[Image: berry30.jpg]
Reply
#8
Za pałacem rozciąga się przyjemny ogród wokół basenu a z boku przy podworcu są stajnie i szklarnie. 

[Image: berry29.jpg] 

[Image: berry32.jpg]

[Image: berry35.jpg]

[Image: berry34.jpg]

[Image: berry31.jpg]

[Image: berry33.jpg]

[Image: berry24.jpg]
Reply
#9
Po południu nadciąga burza, dopada nas już na kampingu, po zakupach. Na szczęście przechodzi trochę bokiem, grzmi i błyska się ale niewiele pada. Za to po niej robi się lodowato zimno.

Stale rozjeżdżamy się po regionie. Zamek La Mée widać dobrze z daleka, szczególnie dwie grube, średniowieczne wieże i wysoki dach budynku. Gdy podjeżdżamy bliżej, chowa się za drzewami i domami wioski. Podejść można jednak na górkę i popatrzeć zza murka, bliżej się nie da – własność prywatna.

[Image: berry36.jpg]

[Image: berry37.jpg]
Reply
#10
Kolejny zamek w miasteczku Palluau też jest dla nas niedostępny, pukaliśmy, dzwoniliśmy do głónej bramy ale nas nie wpuszczono. Chyba dla niego sezon się jeszcze nie zaczął, a może właściciel Kanadyjczyk jeszcze nie przybył zza oceanu ? Najstarsza wieża pochodzi z XIII w. do niej dobudowano główny budynek w XVII w.

[Image: berry38.jpg]

[Image: berry39.jpg]

[Image: berry69.jpg]

Ulica Ha-Ha.... ? To nawet po francusku nic nie znaczy...

[Image: berry40.jpg]

Całe miasteczko jest jak wymarłe, hotel w zabytkowym, renesansowym budynku od dawna nie działa, jak świadczą powybijane szyby, restauracja podobnie, sklepy świecą pustymi wnętrzami, barek przy plaży nad rzeką też zamknięty. Tylko stoły i ławy zapraszają na piknik.
Reply




Users browsing this thread: 1 Guest(s)