25-08-2019, 09:07
Jeszcze nie nasyciliśmy się górami. Wczorajsze widoki i przyjemność chodzenia przyciągają nas jak magnes z powrotem. Chcemy jeszcze raz iść na szlak przy Śnieżnych Kotłach, tym razem spojrzeć na nie od innej strony - od dołu. Podjeżdżamy wcześnie rano PKS-em dwa przystanki na skraj Szklarskiej Poręby. Tu zaczynamy szlakiem zielonym przez las, dochodzimy do Michałowic, przechodzimy na szlak niebieski. Wpierw równo po szosie, po czym szlak wchodzi w las i stąd kieruje się prosto stromo w górę po kamieniach, po potoku, wśród krzewów pysznych jagód. Droga ta jest mniej przyjemna niż wczorajszy szlak niebieski do schroniska. Z czasem robi się monotonnie, ciężko iść, szlak cały czas pod tym samym nachyleniem, wciąż walczymy z tymi samymi trudnościami - głównie dużymi kamieniami.
Po ponad dwóch godzinach dochodzimy do przecięcia ze szlakiem zielonym, który jest celem naszej dzisiejszej wyprawy. Ma nas powieść pod Śnieżnymi Kotłami i obok dwóch schowanych w dolince jezior, które widzieliśmy wczoraj z góry. Niebo się zachmurza,. Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej. Podziwiamy rzeczywiście przepiękne widoki, ale zmęczenie daje już o sobie znać.
Pierwszy raz na tej wyprawie zaczynam czuć, że moje siły się już zużyły. Zatrzymujemy się przy jeziorach.
Moczę nogi w lodowatej wodzie.
I to by było na tyle.
Po ponad dwóch godzinach dochodzimy do przecięcia ze szlakiem zielonym, który jest celem naszej dzisiejszej wyprawy. Ma nas powieść pod Śnieżnymi Kotłami i obok dwóch schowanych w dolince jezior, które widzieliśmy wczoraj z góry. Niebo się zachmurza,. Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej. Podziwiamy rzeczywiście przepiękne widoki, ale zmęczenie daje już o sobie znać.
Pierwszy raz na tej wyprawie zaczynam czuć, że moje siły się już zużyły. Zatrzymujemy się przy jeziorach.
Moczę nogi w lodowatej wodzie.
Przyjemnie jest potem włożyć je z powrotem w ciepłe skarpety. Niebo coraz ciemniejsze, wiatr się wzmaga. Z oddali dochodzą grzmoty. Przyspieszamy więc marszu niełatwą drogą, by zdążyć do schroniska pod Łabskim Szczytem przed deszczem.
Zatrzymujemy się tu na dłużej, żeby uporządkować notatki i zdjęcia.
Schronisko jest bardzo sympatyczne.I to by było na tyle.