Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nasze przygody w górach Bułgarii
#31
Jednak droga ta, tak wonna i wspaniała, okazuje się fałszywa. Urywa się, gubi na skraju lasu.
Okazuje się, ze znowu się zgubiliśmy, bo drogowskazy albo są w kupie, albo ich nie ma wcale.

[Image: BULGARIA%202009%20440.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20442.JPG]

Tata zostawia plecak  i idzie na poszukiwanie szlaku, ale nie znajduje. Cofamy się. Okazuje się, ze od przełęczy należało się kierować bardziej na prawo, bliżej słupów wysokiego napięcia. 
Wchodzimy w las i wychodzimy znowu na polanę, zboczem wzgórz. Zbocze to, czy grzbiet, Tata przetłumaczył z bułgarskiego jako grań, ale nie przypomina to wysokogórskiej grani. Jakieś 20 minut od schroniska ponownie gubimy szlak. Wyraźnie wyjeżdżona polna droga, którą się fałszywie zasugerowaliśmy, przez dłuższy już czas nie ma czerwonych oznakowań.
Wracamy wyżej. Gdzieś po drugiej stronie polany mignęła nam jakaś postać parę minut temu, może to tamtędy wiedzie szlak. Tym razem to ja wyruszam na poszukiwanie. Zostawiam Tatę z plecakami i proszę, by mnie obserwował, żebym się gdzieś nie utopiła wśród drobnych wzniesień i wysokich traw. Rozkoszuję się drogą na przełaj przez łąkę wśród cudnie pachnącej fioletowej macierzanki. Znajduję jakąś nitkę przyklepanej trawy. Podążam  nią w jedną stronę, dochodzę do lasu i  widzę szlak z powrotem do wsi Mugła. Wołam do Taty, że jest jakiś trop. Ostrożnie cofam się ledwie widzialną nitką,  idę w przeciwnym kierunku i w odległości 20 m dostrzegam oznakowanie. Ponownie wołam do Taty, że znalazłam nasz szlak. 
Tata zaczyna podchodzić z jednym plecakiem. Pilnuję wzrokiem miejsca, z  którego ruszył, zawiązuje na krzaku moją niebieską chustkę, by mu zaznaczyć drogę, a sama zbiegam po łące w dół.

[Image: BULGARIA%202009%20439.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20458.JPG]

Po 10 minutach jesteśmy na miejscu, szliśmy 3,5 godziny z  krótkimi odpoczynkami i dwukrotną utratą szlaku. Schronisko Lednicata jest piękne, potężne, murowane i drewniane, solidne.

[Image: BULGARIA%202009%20445.JPG]

Mnóstwo miejsc noclegowych,

[Image: BULGARIA%202009%20443.JPG]

piękna duża sala jadalna z kominkiem, w którym iskrzy się ogień.

[Image: BULGARIA%202009%20451.JPG]

Na zewnątrz bania i gorąca woda z prysznicem. Jesteśmy tu jednak jedynymi turystami. Dochodzi jeszcze trójka Bułgarów (dwóch mężczyzn i dziewczyna) z Burgas. Gospodarz, prawdziwy bułgarski gospodarz, każe im z nami pogadać. Pyta, jakie znają języki, potem nas jakie znamy i stwierdza, że możemy się dogadać trochę po angielsku i po rosyjsku. Ponieważ zamawiamy tylko piwo przynosi nam na talerzyku podsmażone na maśle miejscowe kurki. Niesamowity smak! Aromat jakby kwiatów roznosi się po podniebieniu, gdzieniegdzie igiełka świerku zgrzyta między zębami, dodając całości jeszcze innego wspaniałego smaku, niczym rozmaryn.
Zjadamy kolację, zostajemy poczęstowani domasznią rakiją - na koszt firmy oczywiście. Schronisko bardzo przyjemne, czyste, panuje górsko-domowa atmosfera.

[Image: BULGARIA%202009%20444.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20448.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20459.JPG]

Ruszamy rano z trójką Bułgarów poznanych wczoraj, (dziewczyna robi zdjęcie) wszyscy do schroniska Perelik.

[Image: BULGARIA%202009%20463.JPG]

Droga zaczyna się bardzo stromym podejściem, około godziny, gdzieniegdzie kąt nachylenia osiąga 60 stopni.

[Image: BULGARIA%202009%20474.JPG]

Czasem droga zastawiona jest przewalonymi pniami drzew, więc wspinaczka jest pełna atrakcji.

[Image: BULGARIA%202009%20466.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20467.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20468.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20469.JPG]
Reply


Messages In This Thread
Nasze przygody w górach Bułgarii - by Jinks - 14-12-2020, 06:13
RE: Nasze przygody w górach Bułgarii - by Jinks - 31-01-2021, 04:11



Users browsing this thread: 2 Guest(s)