Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nasze przygody w górach Bułgarii
#26
Dziś miasteczko zdaje się być zdominowane przez ludność cygańską bądź muzułmańską.

[Image: BULGARIA%202009%20283.JPG]

Ciemne jak węgiel białe twarze. Chusty na głowach. Wiele kobiet w bardzo charakterystycznym lokalnym stroju: spodnie, fartuszek, płaszcz z troczkiem, chustka na głowie, pantofelki.

[Image: BULGARIA%202009%20284.JPG]

Czy zaraz spod ziemi zaczną wypełzać wielkie jaszczurki, żmija, a dworcowe wiedźmy zaczną rzucać klątwy?

[Image: BULGARIA%202009%20285.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20286.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20287.JPG]

Okazuje się, że autobus do Teszeł a nawet do Dospat w ogóle nie jeździ z powodu, jak się później dowiadujemy, małej ilości pasażerów. Jedyne miejsce, do którego możemy dojechać to Satowcza, bo autobus jedzie do  Waklinowa.  Można wziąć też taksówkę, bardzo zapewne drogą, bądź łapać stopa. Wybieramy autobus.
Kierowca autobusu słysząc, że chcemy dostać się  do Dospat podrzuca nas jeszcze dalej na trasę za Satowcza i wystawia na rozstaju dróg  na skrzyżowaniu na Dospat w szczerym polu.
Stajemy zaraz za skrzyżowaniem, pod drzewem zjadamy coś w rodzaju lunchu. Zaczynamy łapać stopa  i jeden z pierwszych samochodów udaje nam się zatrzymać.
Piękna kobieta z małym chłopcem ufnie nas zabiera, na tylnym siedzeniu leży jej torebka. W mijanych miejscowościach są meczety z minaretami z nowymi blaszanymi dachami na cienkich  wieżyczkach. Jesteśmy na płd. zachodzie Bułgarii, to mniejszość muzułmańska zdaje się dość liczna.

[Image: BULGARIA%202009%20288.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20289.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20290.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20291.JPG]

Wielkie Bałkany zamieniają się w drobne pagórki. Zagłębiamy się w Rodopy. Wysiadamy w centrum  Dospat na awtogara Dospat, który nie funkcjonuje i jest w rozsypce.
Mężczyźni kurzący papierosy, niedaleko przy stoliku, wskazują nam kierunek naszej dalszej drogi - zaraz obok jest skrzyżowanie i szosa do Dewin.
Niebawem łapiemy następnego stopa (młodego chłopaka) i pytamy czy do Borino. Tak. 
W Borino pytamy czy może do Teszeł. Tak.
W Teszeł czy może do Trigrad. Ale aż tak dobrze już nie ma. Wysiadamy w Teszeł, idziemy „na peszeł” to  11 km.
Po drodze mijamy turisticzeską spalnię, gdzie według planu mieliśmy nocować,  ale jest dopiero 14-ta, chcemy więc jechać dalej do Trigrad.  Stoimy przy drodze stoimy, ponad pól godziny, słońce pali, nikt się nie zatrzymuje.
Dopiero jak ruszamy zatrzymują się sympatyczni Bułgarzy z Sofii. Na odcinku Teszeł – Trigrad góry rodopskie udowadniają, że są czymś więcej niż łagodną wersją Riły i Pirinu. Wielkie, potężne i wysokie na kilkadziesiąt metrów bloki skalne zwisają nad wąską drogą, po drugiej stronie drogi wartko płynie Trigradska Reka. Czasem rzeka znika pod ziemią, a skały tworzą wąwóz bądź zamykają się w tunel. Mocne wrażenia, piękne widoki. 
Tu postanawiamy szukać noclegu. Zaraz po wyjściu z samochodu widzimy kobietę handlującą przy drodze strojami regionalnymi i wyrobami własnej roboty.

[Image: BULGARIA%202009%20292.JPG]


[Image: BULGARIA%202009%20294.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20295.JPG]

Zagadujemy na temat noclegu. Ma dla nas nocleg tuż obok -  kwaterę z łazienką za 12 lewa/os. pięknie urządzoną na ludowo z taką np. ręcznie wykonaną tablicą atrakcji przyrodniczych w okolicy. Widać, że chętnie przyjmują turystów.

[Image: BULGARIA%202009%20331.JPG]

Turystów, patrząc później po stolikach, w sumie ok. 20-30, ale to niewielka miejscowość.
Wokół domku jest piękny ogródek.

[Image: BULGARIA%202009%20296.JPG]

[Image: BULGARIA%202009%20297.JPG]
Reply


Messages In This Thread
Nasze przygody w górach Bułgarii - by Jinks - 14-12-2020, 06:13
RE: Nasze przygody w górach Bułgarii - by Jinks - 24-01-2021, 12:26



Users browsing this thread: 1 Guest(s)